Reebok Stadium w Boltonie nie był pod koniec tygodnia życzliwy dla drużyn z czołówki tabeli. W piątek obradująca właśnie tam Komisja Dyscyplinarna FA zawiesiła obrońcę MU Rio Ferdinanda, a sobotę zawodnicy Wanderers wywalczyli tu zasłużony remis z Arsenalem 1:1.
Choć "Kanonierzy" stracili prowadzenie siedem minut przed końcem spotkania, powinni być zadowoleni z remisu. Świetne strzały Kevina Daviesa, Kevina Nolana i Jay-Jay Okochy szczęśliwie bronił Jens Lehmann.
Goście prowadzili po golu Roberta Piresa, kiedy w końcówce menedżer Boltonu Sam Allardyce wprowadził na boisko Henrika Pedersena - bohatera wygranego przed tygodniem meczu z Chelsea (2:1), po którego strzale piłkę do własnej bramki wbił wówczas John Terry. Duńczyk, którego gol dał także Boltonowi zwycięstwo we wtorkowym meczu Pucharu Anglii z Southampton, nie zawiódł i tym razem, strzelając w 83. min wyrównującą bramkę "Kanonierom".
Potknięcie dotychczasowego lidera wykorzystała Chelsea, która po ciężkim boju pokonała Fulham 1:0 i zrównała się z Arsenalem punktami. Chelsea nie przegrała na wyjeździe z Fulham od sezonu 1976-77. Zdobywając jedynego gola, Hernan Crespo (po fantastycznym uderzeniu głową w okienko) zakończył najgorszy tydzień w dziejach klubu ze Stamford Bridge, odkąd drużynę kupił i wzmocnił rosyjski miliarder Roman Abramowicz. Chelsea przegrała dwa ostatnie mecze - z Boltonem w lidze i Aston Villą w Pucharze Anglii.
Sobotni mecz drużyna Claudio Ranieriego okupiła jednak stratą Damiena Duffa. Irlandczyk zwichnął sobie ramię i wróci na boisko dopiero w połowie stycznia.
W meczu Tottenham - Manchester United zagrał Rio Ferdinand. Obrońca drużyny gości wystąpił, choć w piątek został ukarany ośmiomiesięczną dyskwalifikacją. Dopóki jednak Manchester nie wyczerpał procedury odwoławczej Rio może grać. W Londynie był niemiłosiernie wygwizdywany przez kibiców Tottenhamu. Tym większą przyjemność musiał więc czuć, gdy Manchester pokonał rywala 2:1 i został nowym liderem.
BLACKBURN ROVERS - ASTON VILLA 0:2 (0:0): Moore (62.), Angel (75.)
BOLTON WANDERERS - ARSENAL 1:1 (0:0): Pedersen (83.) - Pires (57.)
CHARLTON ATHLETIC - NEWCASTLE UNITED 0:0
EVERTON - LEICESTER CITY 3:2 (1:1): Howey (33. samobójcza), Rooney (71.), Radziński (79.) - Ferdinand (45.), Scowcroft (58.)
FULHAM - CHELSEA 0:1 (0:0): Crespo (62.)
SOUTHAMPTON - PORTSMOUTH 3:0 (1:0): Dodd (34.), Pahars (67.), Beattie (90.).
TOTTENHAM - MANCHESTER UNITED 1:2 (0:2): Poyet (63.) - O'Shea (15.), Van Nistelrooy (25.)
MANCHESTER CITY - LEEDS UNITED 1:1 (0:1): Sibierski (82.) - Viduka (24.).
Mecze Birmingham City - Middlesbrough i Wolverhampton Wanderers - FC Liverpool przełożono z powodu zbyt nasiąkniętych wodą boisk.
15 - Shearer (Newcastle)
13 - Van Nistelrooy (Man Utd)
10 - Henry (Arsenal), Saha (Fulham)
8 - Anelka (Man City), Owen (Liverpool)