Do zdarzenia doszło w środowym meczu między Internacional Porto Allegre i Ypiranga FC (1:0). W 18. minucie drugiej połowy Fabricio długo holował piłkę i kibice jego własnego klubu zaczęli gwizdać. Brazylijczyk przerwał grę i pokazał swoim fanom środkowe palce. Sędzia natychmiast dał mu czerwoną kartkę, ale to nie ochłodziło gorącej głowy piłkarza.
Mimo interwencji kolegów z zespołu zdjął koszulkę i cisnął ją o murawę. Bardziej kibiców nie mógł już rozwścieczyć. Kiedy schodził do tunelu, krzyczał w kierunku kibiców: "odchodzę, odchodzę".
Prezes klubu Vitorio Piffero ogłosił, że Fabricio został zawieszony do końca weekendu. - Koszulka klubu to rzecz święta. Jesteśmy głęboko zasmuceni tym zdarzeniem - stwierdził.
W obronie Fabricio stanął kolega z zespołu Juan. - To towarzyski, zabawny człowiek. Ale bywa impulsywny. Musi nad tym popracować. Nie róbmy jednak z całej sytuacji jakiegoś dramatu. Niech przeprosi i wszystko zostanie po staremu - powiedział.
W poniedziałek klub podejmie decyzję, co zrobić z niesfornym piłkarzem.
Wkręty Nike Magista Orden
w okazje.info