Niemcy - Argentyna. Finał w rytmie Kroosa lub Mascherano

Kluczowym piłkarzem dla losów finału nie musi być wcale Leo Messi, ale dwóch piłkarzy, którzy decydują o obliczu reprezentacji Argentyny i Niemiec na tych mistrzostwach.

Obaj zachwycili w półfinałach. Toni Kroos był tym, który decydował o obliczu ofensywnej gry Niemców, strzelając dwa gole i zaliczając asystę. Jednym z największych błędów Luiza Felipe Scolariego była decyzja o nieprzyznaniu mu indywidualnego krycia. To także Kroos dośrodkowywał przy jedynym golu swojej reprezentacji w ćwierćfinale z Francją.

Z kolei Javier Mascherano jest liderem defensywy Argentyńczyków, ale też piłkarzem odpowiedzialnym za nadawanie tempa akcjom drużyny. - Koledzy grają w jego rytmie, jest prawdziwym przykładem dla innych - chwalił go Diego Maradona, który kiedyś stwierdził też, że "Albicelestes" to "dziesięciu piłkarzy i Mascherano".

O ogromnym znaczeniu ich ról mówią statystyki podań. Mascherano i Kroos na mundialu wykonali ich najwięcej (odpowiednio 509 i 498) z ponad 90-proc. dokładnością. Jedną z ich największych zalet jest umiejętność zagrywania długich i precyzyjnych piłek, które otwierają nowe możliwości ataku - zresztą w tej klasyfikacji mistrzostw także nie mają sobie równych. Ich bezpośrednich starć należy oczekiwać, bo o ile Niemiec jest zawsze tym najbardziej ofensywnym z trzech pomocników, o tyle Mascherano odpowiada głównie za zabezpieczanie defensywy. W niedzielę na Maracanie priorytetem Argentyńczyka powinno być uprzykrzanie życia Kroosowi.

Ich role idealnie oddają najbardziej prawdopodobny przebieg finału mistrzostw świata. To Niemcy będą dominować, a Argentyńczycy - starać się zaatakować z kontry. Po czterech pierwszych spotkaniach Alejandro Sabella dostrzegł, że z trudniejszymi rywalami od Bośni czy Nigerii jego zespół może mieć poważne problemy w obronie. Dlatego na środku defensywy Mart~n Demichelis zastąpił Federico Fernándeza, mniej zadań ofensywnych dostali Pablo Zabaleta oraz Marcos Rojo. Argentyńczycy stwarzają mniej sytuacji, ale jeszcze rzadziej pozwalają przeciwnikom na zagrażanie ich bramce. W półfinale z Holandią w zasadzie tylko Arjen Robben raz przedarł się środkiem, ale w ostatniej chwili i tak perfekcyjnie zablokował go Mascherano.

Dlatego nie należy spodziewać się, że Niemcy będą rozgrywać swoje akcje z równą łatwością jak przeciwko Brazylii. Z drugiej strony imponujące zwycięstwo 7-1 pokazało, że zespół Joachima Löwa potrafi maksymalnie wykorzystać każdą słabość rywali. Przed tamtym spotkaniem sztab reprezentacji ocenił, że Brazylijczycy mają problem z organizacją defensywy po stracie piłki w szybkim ataku, a najwięcej wolnego miejsca jest na lewej stronie obrony przez ofensywnie nastawionego Marcelo. I ponad 70 proc. akcji Niemców było przeprowadzonych właśnie tym skrzydłem - obok Kroosa to Müller i Lahm byli najbardziej aktywnymi zawodnikami drużyny.

Łatwiej odpowiedzieć na pytanie o słabe punkty Niemców. Tym największym jest Benedikt Höwedes, nominalny środkowy obrońca, który musi grać na lewej stronie. Chociaż w ostatnich spotkaniach radził sobie całkiem nieźle, to starcie z Messim będzie dla niego największym testem w karierze. Trzeba pamiętać, że kapitan Argentyńczyków właśnie na jego stronę najchętniej lubi schodzić ze środka pola - tak robił w półfinale z Holandią, w bocznej strefie zaliczając zdecydowaną większość ze swoich dziesięciu dryblingów.

Mimo to wkład Messiego w półfinale z Holandią był mocno ograniczony, bo Louis van Gaal przeznaczył jednego pomocnika do indywidualnego krycia rywala. Przez pierwszą godzinę z tego zadania wywiązywał się Nigel de Jong, później zastąpił go Jordy Clasie. - Oczywiście oglądaliśmy, jak Holendrzy zatrzymali Messiego - zapewniał Hansi Flick, asystent Joachima Löwa. - Już mamy na niego przygotowany odpowiedni plan - dodał. Niemcy muszą jednak pamiętać, że równie dużym zagrożeniem może być wracający do składu Ángel Di Mar~a. To on oddał najwięcej strzałów ze wszystkich Argentyńczyków, chociaż w półfinale z powodu kontuzji nie zagrał.

Nie należy oczekiwać wielkiego finału w wykonaniu napastników. Miroslav Klose może mieć równie mało miejsca co Robin van Persie w półfinale, a Gonzalo Higua~n będzie musiał mierzyć się z najlepszym obrońcą turnieju Matsem Hummelsem. Wobec możliwego klinczu i ograniczonego wpływu Kroosa i Messiego o wyniku może rozstrzygnąć stały fragment gry. Niemcy pięciokrotnie trafiali do siatki po rzutach wolnych i rożnych, Argentyńczycy - tylko dwa.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.