Mistrzostwa świata w piłce nożnej 2014, półfinały. Jak powstrzymać Messiego, jak wyhamować Robbena

Skoro już ten mundial jest pełen popisów indywidualistów, kolejnym wyzwaniem dla Louisa van Gaala jest pokazanie prawdziwej siły kolektywu. Czy Holandia zatrzyma Messiego?
Zobacz wideo

Jak to zrobić? Van Gaal na pewno przygotuje coś specjalnego na najlepszego z Argentyńczyków, a nawet najlepszego ze wszystkich piłkarzy na mundialu. Zwłaszcza że do zespołu wraca Nigel de Jong. Defensywny pomocnik jest pamiętany z ciosu karate, jakim zaatakował Xabiego Alonso w finale sprzed czterech lat, ale na tych mistrzostwach jeszcze nie obejrzał ani jednej żółtej kartki. Jest wzorem defensywnej dyscypliny "Oranje".

- Wiemy, że Holendrzy najlepiej czują się w kontrach - mówił przed półfinałem Javier Mascherano. Jego uwagi są trafione, a van Gaal z pewnością z ulgą przyjmie fakt, że Argentyna weźmie na siebie posiadanie piłki. To powinno uprościć grę Holendrów, którzy w meczach z Meksykiem i Kostaryką nie radzili sobie zbyt dobrze w roli prowadzących grę. Dopiero mocno ofensywne zmiany zadecydowały o wyniku pierwszego spotkania, w drugim pomarańczowi zwyciężyli w karnych.

Dlatego kluczem do sukcesu zespołu van Gaala będzie stworzenie miejsca na rajdy Robbena i van Persiego - oni oddali aż 40 proc. strzałów całego zespołu, zdobyli połowę jego goli. Tylko Neymar był częściej faulowany od Robbena. Mówiąc o zależności Holendrów od skrzydłowego Bayernu, ryzykuje się burę od van Gaala, który zawsze mocno akcentuje znaczenie kolektywu. Jednak przed mistrzostwami trener - po konsultacjach z Robbenem i dla niego - zmienił ustawienie drużyny na 5-3-2. W ćwierćfinale Holendrzy wyszli bardziej ofensywnie (3-4-3), ale efekt był mizerny, więc powtórki tego scenariusza nie należy się spodziewać.

Alejandro Sabella ma większy problem. Ze względu na kontuzję wypadł Ángel Di Mar~a, kluczowy piłkarz w jego taktyce. Jego dynamika oraz zdolność do dryblingu (wygrał niemal tyle pojedynków indywidualnych co Messi) są nieocenione, zwłaszcza gdy niewidoczni byli do tej pory inni napastnicy, a Fernando Gago lub Lucas Biglia nie grzeszą kreatywnością. Możliwy powrót do składu Sergio Agüero wcale nie rozwiązuje tej kwestii - początek mistrzostw pokazał, że snajper Manchesteru City jest zagubiony w reprezentacji.

Można więc oczekiwać, że znów centralną postacią zespołu będzie Messi. Przeciwko Belgii może nie wykorzystał świetnej sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale za to zabrał się do rozgrywania akcji. Pięknie prostopadle podawał do Di Mar~i z głębi pola, ciągle uciekał Fellainiemu i Witselowi, ale też kilka razy tracił piłki, pozwalając na kontry rywali. - Musimy zwrócić uwagę na to, by nie tracić piłki zbyt łatwo, aby cierpliwie rozgrywać akcje - ostrzegał kolegów Mascherano. Wie, że Holendrzy są przeciwieństwem ślamazarnie budujących ataki Belgów.

Minimalizm łączy te reprezentacje. Argentyńczycy każdy swój mecz wygrywali jedną bramką (w fazie pucharowej 1:0), jak mistrzowska Hiszpania sprzed czterech lat. Holendrzy, zaprzeczając tradycjom swojego futbolu, grają teraz głównie długimi podaniami do Robbena i van Persiego, rzadko atakując większą liczbą graczy niż ofensywną trójką. W fazie grupowej skuteczność łączyła się z urodą akcji, ale w ostatnich dwóch spotkaniach ataki sprawiały im sporo problemów.

W zespole van Gaala można się zachwycać grą defensywną. Trójka środkowych obrońców świetnie współpracuje, asekurując się w odpowiednich momentach. Selekcjoner Holendrów po zwycięstwie z Kostaryką chwalił ich za to, że dopiero w końcówce dogrywki dopuścili rywali do groźnej szansy na gola. Ron Vlaar w fazie pucharowej jeszcze nie przegrał żadnego pojedynku główkowego, jego skuteczność na mundialu jest na poziomie 93 proc. Problem w tym, że w półfinale może go zabraknąć przez kontuzję kolana. Jednak van Gaal umiejętnie rozwiązuje takie problemy - na mistrzostwach wypadał mu już de Jong czy Indi, a do roli cofniętego skrzydłowego przystosował nawet Dirka Kuijta. Jeśli byłaby taka potrzeba, do gry na środku obrony przekonałby nawet Robbena. f

NIE PRZEGAP NAJWAŻNIEJSZYCH POJEDYNKÓW

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.