Dariusz Wołowski Fot. Sport.pl Żarty i złośliwości argentyńsko-brazylijskie mają swoją historię, a na mundialu się rzecz jasna nasilają. W piątek w ćwierćfinałowym meczu z Kolumbią największa gwiazda Brazylii Neymar został brutalnie kopnięty w kręgosłup i zniesiony z boiska na noszach trafił do szpitala. Wszystko wskazuje na to, że mistrzostwa się dla niego skończyły, uszkodzenie kręgosłupa, jakiego doznał, leczy się około 6 tygodni.
Dla Argentyńczyków to kolejny powód do żartów. Dziś przed stadionem Mane Garrinchy w Brasilii, gdzie odbędzie się trzeci z ćwierćfinałów Argentyna - Belgia, zebrała się duża grupa fanów "Albicelestes" ze ogromnym, gumowym kręgosłupem w dłoniach. "Ole, ole, ole, ola, aqui tenemos la columna de Neymar" - śpiewali, skacząc i wymachując flagami narodowymi. Jak widać, cierpiący gwiazdor "Canarinhos" na współczucie sąsiadów liczyć nie może.
Argentyńczycy zapomnieli o jednym: mistrzostwa trwają, Brazylia jest już w półfinale, gdzie ich drużyna dopiero chciałaby być. Jeśli Leo Messi i reszta nie dadzą rady Belgom, wtedy gospodarze mistrzostw będą mieli znacznie lepszy pretekst do kpin.
Korzystasz z Gmaila? Zobacz, co dla Ciebie przygotowaliśmy