Argentynie w tym meczu nie wychodziło praktycznie nic. Faworyci mundialu długimi momentami nudzili swoją grę. Przez 90 minut nie potrafili pokonać defensywy Szwajcarów, która w grupie straciła pięć bramek z Francją. Co więcej to Szwajcarzy sprawiali lepsze wrażenie. Dogrywka - choć ciekawsza niż regulaminowy czas gry - nie zwiastowała dużych emocji. Aż nadeszła 118 minuta. Piękną akcję przeprowadził Messi, który minął rywala, odegrał piłkę do di Marii, a ten pewnym strzałem pokonał Diego Benaglio. Szwajcarzy po chwili mogli wyrównać, jednak Blerim Džemaili trafił piłką w słupek.
- Nie jestem bohaterem. Mamy 23 herosów plus sztab szkoleniowy. Oddaliśmy swoje życie - przyznał di Maria.
- Wiedzieliśmy, że w fazie pucharowej tak się gra. Liczyliśmy się z tym przy każdym kontakcie z piłką. Wszystko zrobiliśmy bardzo dobrze - dodał skrzydłowy Realu, dla którego była to pierwsza bramka na mundialu.
- Mieliśmy dużo sytuacji, staraliśmy się grać piłką, nie rozpaczaliśmy gdy coś nie szło. Umiejętnie gospodarowaliśmy siłami, nasze zwycięstwo jest zasłużone - podsumował di Maria.