W poniedziałek hiszpański dziennik "Marca" opublikował na swojej stronie internetowej wywiad z Angelem Di Marią. Mimo, że rozmowa dotyczyła meczu 1/8 finału Mistrzostw Świata, w którym Argentyna we wtorek zmierzy się ze Szwajcarią, nie mogło zabraknąć pytania o gwiazdę Albicelestes, Leo Messiego. - Dobra! On jest najlepszy na świecie - miał odpowiedzieć Angel Di Maria, na pytanie czy Messidependencia jest dobra, czy zła. - Mamy szczęście, że gra w naszej drużynie. Messi będzie najlepszym strzelcem tego mundialu. Jest w niesamowitej dyspozycji. To dobre dla drużyny, bo zaraża nas swoją formą.
Słowa skrzydłowego Realu Madryt zaczęły budzić wątpliwości wśród kibiców, ponieważ piłkarze Królewskich zwykli chwalić Cristiano Ronaldo i podkreślać, że to właśnie on jest najlepszym piłkarzem globu. Wywiad wywołał spore poruszenie na Twitterze. Komentujący zaczęli oskarżać "Marcę" o prowadzenie kompanii przeciwko Di Marii, którego odejście mogłoby przyczyni się do sprowadzenia Jamesa Rodrigueza z AS Monaco. Ofiarą została autorka tekstu, Veronica Brunati. Na jej profilu pojawiło się mnóstwo pytań na temat słów wypowiedzianych przez Argentyńczyka. Dziennikarka na początku broniła oficjalnej wersji pisząc:
"Di Maria i Messi to przyjaciele z drużyny, więc nie widzę problemu".
"Wywiad odnosi się do Mundialu.. Nie pytałam go czy woli Messiego od Cristiano".
Dopiero pod większym naciskiem przyznała, że pomocnik Albicelestes nazwał Messiego "wyjątkowym", a nie jak insynuowała gazeta "najlepszym na świecie". Choć jak twierdzi, słowa nie zostały zamienione przez nią:
"Publikuje się tytuły, które dobrze się sprzedają. Ja go nie wybierałam".
"Dlaczego opublikowana taką wersję? Widocznie tak zrozumieli to wydawcy serwisu internetowego. To było zwykłe nieporozumienie, dlatego tekst został zmodyfikowany".
Mimo wszystko wydaje się, że coś jest na rzeczy. Potwierdzeniem "Operacji James" w Madrycie są publikacje innych hiszpańskich mediów. Dziennik "AS" na swojej okładce umieścił duże zdjęcie kolumbijskiej gwiazdy z podpisem: "Di Maria zwalnia miejsce Jamesowi Rodriguezowi". Gazeta informuje także o możliwym odejściu Di Marii właśnie do AS Monaco za 50 milionów euro. Pomocnik może zostać doskonałą kartą przetargową w transakcji Rodrigueza. O krok dalej idzie telewizja "La Sexta". Według tamtejszych reporterów Do Maria nie jest zadowolony ze swojej pozycji w klubie i nie chce kontynuować kariery w Realu Madryt.