James Rodriguez wyrasta na największą gwiazdę mundialu. W trzech pierwszych meczach strzelił każdemu rywalowi po jednej bramce. Do tego dołożył również trzy asysty, co sprawiło, że został wybrany najlepszym piłkarzem fazy grupowej. Kolumbia awansowała z grupy C na pierwszym miejscu w tabeli. To sprawiło, że jej rywalem w 1/8 finału był Urugwaj.
Dzięki dwóm bramkom Rodrigueza Kolumbia wygrała z czwartą drużyną świata 2-0. Drużyna Pekermana awansowała tym samym do ćwierćfinału, gdzie czekają już na nich gospodarze turnieju Brazylijczycy.
- Jestem szczęśliwy, ponieważ przeszliśmy do kolejnej rundy. Staramy się grać tak, jakby każdy nasz następny mecz miałby być tym ostatnim - mówi James Rodriguez.
Kolumbijczyk zdradził, w jakiej lidze chciałby grać w przyszłości.
- Gra w Hiszpanii byłaby spełnieniem marzeń. Wolę bardziej Madryt niż Barcelonę.
Kilka dni temu chęć gry w barwach Realu Madryt zadeklarował również Radamel Falcao. Według katarskiej telewizji BeIN Sports klub ten ustalił już warunki kontraktu z napastnikiem AS Monaco. 28-latek trafił do Monaco w 2013 roku razem z Jamesem Rodriguezem. Wygląda na to, że obydwaj piłkarze chętnie kontynuowaliby karierę w Realu. Football Direct News twierdzi, że James Rodriguez byłby idealnym następcą Mesuta Özila.
Selekcjoner reprezentacji Kolumbii zmienił rolę w zespole piłkarzowi Monaco, by ten mógł częściej zdobywać bramki dla drużyny. W Ligue 1 Rodriguez częściej asystował (12) niż sam strzelał gole (9). W klubie odpowiedzialny za konstruowanie akcji jest Joao Moutinho. Rodriguez w narodowych barwach również nie strzelał wielu bramek. Selekcjoner reprezentacji Kolumbii dał większą swobodę 22-latkowi. Piłkarz często zmienia pozycję na boisku. W dodatku pod nieobecność Falcao to on jest głównym reżyserem gry swojej drużyny.
Występ Rodrigueza skomentował również Le Bron James.
- Oglądałem właśnie zabawę Kolumbii. Mam tam swojego ulubionego zawodnika. Jego imię zobowiązuje.