Grecja - Wybrzeże Kości Słoniowej. Samaras nic nie pamięta, nikt nie ma pretensji do sędziego

- Nic z tego nie pamiętam. Pustka. Byłem całkowicie skupiony na umieszczeniu piłki w siatce - mówił szczęśliwy Georgios Samaras, który, wykorzystując rzut karny w doliczonym czasie gry meczu z Wybrzeżem Kości Słoniowej, dał Grecji awans do 1/8 finału mundialu.

Po 90 minutach w meczu był remis 1:1 promujący do kolejnej fazy WKS. W 91. minucie wprowadzony na boisko w końcówce meczu Giovanni Sio sfaulował w polu karnym szykującego się do oddania strzału Samarasa i prowadzący mecz Carlos Vera podyktował rzut karny.

Choć niektórzy nie zgadzali się z decyzją sędziego nawet po obejrzeniu powtórek wideo , to karny był podyktowany słusznie. Widać to między innymi na poniższym ujęciu.

Pretensji nie zgłaszał po spotkaniu trener WKS, Sabri Lamouchi. - Scenariusz okazał się okrutny, ale Grecy nie ukradli nam zwycięstwa. Na takim poziomie decydują niewielkie szczegóły. Pozostaje wiele rozczarowania i frustracji - mówił po meczu.

Także dziennikarze nie mieli uwag do decyzji Very.

25-letni Sio jest zawodnikiem FC Basel. Na boisku pojawił się w 83. minucie zmieniając Gervinho. Był to jego debiut na mundialu.

Samaras: Nic nie pamiętam

- Nic z tego nie pamiętam. Pustka. Byłem całkowicie skupiony na umieszczeniu piłki w siatce - mówił bohater Greków. - Nie chcę mówić o roli szczęścia w tym meczu, bo graliśmy lepiej od Wybrzeża Kości Słoniowej. Nie przestaliśmy wierzyć w awans aż do ostatniej minuty - dodał.

W meczu o ćwierćfinał Grecy zmierzą się z Kostaryką.

Zobacz wideo

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live

Więcej o:
Copyright © Agora SA