- Butelki latają po szatni - stwierdza Argentyńczyk w rozmowie z gazetą "Daily Mirror". - Raz nawet musiałem zrobić unik - butelka przeleciała bardzo blisko mojej głowy. Ferguson nigdy nie ma zamiaru kogoś specjalnie trafić. Rzuca butelkami, gdy traci nad sobą panowanie. Nie mam jednak nic przeciwko temu - dodaje piłkarz.
W ubiegłym sezonie Ferguson w przypływie złości zranił w szatni Davida Beckhama. Kopnięty przez menedżera but trafił gwiazdę Manchesteru w łuk brwiowy. Stało się to po porażce na Old Trafford z Arsenalem Londyn w V rundzie Pucharu Anglii.