Przed Pucharem Konfederacji

Światowe władze piłkarskie marzą, by rozpoczynający się w środę Puchar Konfederacji zyskał prestiż, ale faworyci - Brazylia i Francja - zagrają w nim bez największych gwiazd.

W rozgrywanym po raz siódmy turnieju wystąpią mistrzowie kontynentów: będąca gospodarzem Francja, Japonia, Kamerun, Kolumbia, USA i Nowa Zelandia, a także mistrz świata Brazylia oraz brązowy medalista mundialu Turcja, która zastąpi medalistę srebrnego, czyli Niemcy. Ci ostatni nie wykazali zainteresowania udziałem, postępując wbrew woli FIFA starającej się wypełnić każdą lukę w kalendarzu zawodami wysokiej rangi, bowiem mecze towarzyskie nikogo już dziś nie obchodzą.

Udało się połowicznie. We Francji zabraknie m.in. walczących o mistrzostwo Hiszpanii Ronaldo, Roberto Carlosa, Zinedine'a Zidane'a i Claude'a Makelele, trener "Canarinhos" nie mógł też powołać młodych gwiazd Santosu (wciąż w Copa Libertadores), Emmanuel Petit, Patrick Vieira i David Trezeguet poprosili o zwolnienie. To dlatego kibiców trójkolorowych czekają niespodzianki w ustawieniu - np. Robert Pires na pozycji defensywnego pomocnika, a w kadrze mistrzów świata znalazło się aż 13 piłkarzy z ligi brazylijskiej.

Zdenerwowało to szefa FIFA. Sepp Blatter zasugerował, że Hiszpania może ponieść konsekwencje (nie sprecyzował, jakie) zignorowania kalendarza rozgrywek, co uznał za "brak szacunku i dyscypliny."

Francuzi są zdecydowanymi faworytami grupy A (dwie najlepsze drużyny awansują do półfinału), choć zagrają z Kolumbią, a z piłkarzami z Ameryki Płd. od lat radzą sobie średnio. W 1998 r., zanim wygrali mundial, potrzebowali "złotego gola", by wyeliminować w 1/8 finału Paragwaj, na kolejnych MŚ bezbramkowi zremisowali z Urugwajem, wcześniej przegrali sparing z Chile. - Jesteśmy tu, by jak najlepiej przygotować się do Euro 2004. A najlepszy sposób to zdobyć puchar - mówi Pires. Najsłabszym zespołem całego turnieju powinna być Nowa Zelandia, której barw broni pomocnik Ruchu Chorzów Aaran Lines.

Grupa B to istna "grupa śmierci" - Brazylię będą usiłowali powstrzymać rewelacyjnie spisujący się na azjatyckim mundialu Turcy i Amerykanie, a także nieobliczalni Kameruńczycy.

Grupa A: Francja, Japonia, Kolumbia i Nowa Zelandia. Grupa B: Brazylia, USA, Kamerun i Turcja.

Środowe mecze: Nowa Zelandia - Japonia, Francja - Kolumbia.

Mecze czwartkowe: Turcja - USA, Brazylia - Kamerun. Transmisje w Eurosporcie w środę o 19.45 i 21, w czwartek o 19 i 21.