Bundesliga. 14. kolejka. Dwa gole Wichniarka!

Artur Wichniarek znów strzela gole dla Arminii. Jego dwie bramki dały drużynie z Bielefeld remis 2:2 z Bayerem Leverkusen. Lider Bayern Monachium pokonał na wyjeździe Kaiserslautern 2:0 i ma już sześć punktów przewagi nad drugim w tabeli Werderem

Król Artur znowu rządzi na Alm - podsumował mecz w Bielefeld "Bild". Wichniarek - dwukrotny "król strzelców" 2.Bundesligi (w dwóch sezonach zdobył 40 goli) w pierwszej lidze nie radził już sobie tak dobrze. Strzelił wprawdzie gola w pierwszym meczu sezonu z Werderem Brema, ale później trafił do siatki jeszcze tylko dwa razy. W efekcie słabszej gry swego najlepszego strzelca Arminia znalazła się w strefie spadkowej. Wprawdzie po sobotnim remisie z wicemistrzami Niemiec nadal z niej nie wyszła, ale w klubie zapanowały lepsze nastroje.

Inaczej w Bayerze, którego menedżer Reiner Calmund obchodził tego dnia 54. urodziny i spodziewał się od swych piłkarzy zwycięstwa w prezencie. Pech dopadł jednak drużynę z Leverkusen jeszcze przed meczem. Najpierw autobus z piłkarzami utknął w drodze do Bielefeld w gigantycznym korku na autostradzie i kierowca musiał zjechać na drogę lokalną. Potem w autobusie wysiadły hamulce. Na szczęście nie doszło do wypadku, ale piłkarze dotarli na stadion Alm ośmioma taksówkami dosłownie w ostatniej chwili.

Spotkanie zaczęło się dla Bayeru dobrze - w 17. minucie zespół Klausa Toppmoellera objął prowadzenie po pięknym strzale głową w okienko... obrońcy Arminii Macieja Murawskiego. Gola zapisano wprawdzie napastnikowi reprezentacji Niemiec Thomasowi Brdariciowi, z którym Polak wyskoczył do dośrodkowania, ale telewizyjne powtórki pokazały, że pikę uderzał jednak były obrońca Legii.

Murawski zrehabilitował się jednak chwilę później, kiedy wbiegł w pole karne i strzelił na bramkę Hansa Joerga Butta. Ten obronił strzał, ale po dobitce Wichniarka piłka przeleciała mu między nogami. W drugiej połowie meczu fatalny błąd popełnił bramkarz Arminii Mathias Hayn i Bayer znów objął prowadzenie po strzale Borisa Zivkovica. Ponownie jednak wyrównał Wichniarek, tym razem uderzając piłkę głową.

- Niby świętować można tylko po zwycięstwie, ale punkt zdobyty z tak klasową drużyną też bardzo cieszy. Zwłaszcza że zespół pokazał charakter, dwukrotnie doprowadzając do wyrównania - stwierdził trener gospodarzy Benno Möhlmann.

Gwizdami pożegnali swoich piłkarzy na Arena AufSchalke kibice z Gelsenkirchen. Rywal Wisły Kraków w 3. rundzie Pucharu UEFA prowadził już 2:0 z walczącą o utrzymanie Hansą Rostock, ale pozwolił gościom wyrównać, i to cztery minuty przed końcem meczu. Błąd popełnił niedoświadczony trener Schalke Frank Neubarth, który przy prowadzeniu zdjął z boiska najlepszego gracza Andreasa Moellera. - Gwizdy kibiców są zasłużone. To już nasz trzeci słaby mecz z rzędu przed własną publicznością. A fani chcieliby ładnej, ofensywnej gry od pierwszej minuty do końca - przyznał po meczu obrońca reprezentacji Polski Tomasz Hajto.

Coraz bliżej spadku z Bundesligi jest mistrz Niemiec z 1998 roku - 1.FC Kaiserslautern. Drużyna Tomasza Kłosa, który odzyskał miejsce w pierwszym składzie, przegrała na stadionie im. Fritza Waltera z Bayernem Monachium 0:2. To trzecia porażka z rzędu na własnym boisku, w dodatku piłkarze Erica Geretsa nie zdobyli gola już od 651 minut. FCK zajmuje ostatnie miejsce w tabeli z zaledwie siedmioma punktami w 14. kolejkach. - Co noc modlę się o zdrowie moich kontuzjowanych zawodników. Nie wiem, za jakie grzechy Bóg nie chce mnie wysłuchać - mówił po meczu zrozpaczony Gerets.

Wyniki 14. kolejki:

HERTHA BERLIN - WERDER BREMA 0:1 (0:1): Ailton (10.)

WOLFSBURG - BORUSSIA 2:0 (1:0): Klimowicz (19. i 55.)

ARMINIA BIELEFELD - BAYER LEVERKUSEN 2:2 (1:1): Wichniarek (25. i 84.) - Brdarić (17.), Zivkovic (69.)

BORUSSIA MOENCHENGLADBACH - BOCHUM 2:2 (0:0): Demo (56.), van Hout (59.) - Hashemian (85.), Graulund (90.)

SCHALKE 04 GELSENKIRCHEN - HANSA ROSTOCK 2:2 (2:0): Sand (5.), Mpenza (39.) - Wibran (51.), Prica (86.)

VFB STUTTGART - HANNOVER 96 3:0 (1:0): Amanatidis (35.), Hleb (54.), Stefulj (73.)

KAISERSLAUTERN - BAYERN MONACHIUM 0:2 (2:0): Ballack (9.), Santa Cruz (16.)

HAMBURGER SV - ENERGIE COTTBUS 1:1 (0:0): Cardoso (47.) - Juskowiak (90.);

TSV MONACHIUM - NURNBERG 2:2 (1:2): Lauth (39., 71.) - Stehle (12., 41.)

Najskuteczniejsi

10

Ailton (Werder)

Thomas Christiansen (Bochum)

Elber (Bayern)

9

Sasa Ciric (Nuernberg)

8

Fredi Bobic (Hanover 96)

Kevin Kuranyi (Stuttgart)

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.