Guus Hiddink chce dokonać cudu w Rosji

Chińczycy oferowali mi dużo więcej pieniędzy, ale pieniądze nie są najważniejsze. W futbolu chodzi także o to, żeby kreować szanse dla ludzi, żeby zmieniać społeczeństwa - powiedziął trener znany z tego, że tworzy historię z drużynami bez historii.

Sport.pl w mocno nieoficjalnej wersji... Polub nas na Facebooku ?

Anżi Machaczkała gra w rosyjskiej Premier League dopiero od pięciu sezonów i nie mam na koncie żadnych sukcesów. Ma jednak ambicje. W ich realizacji pomóc ma brazylijski weteran Roberto Carlos i była gwiazda Barcelony Samuel Eto'o. A teraz także Hiddink, który znany jest z tego, że potrafi tchnąć nowe życie w drużyny, o których wcześniej mało kto słyszał. Reprezentację Korei Południowej doprowadził do IV miejsca na mundialu w 2002 roku, prowadzona przez niego kadra Rosji była sensacją Euro 2008, a z PSV zdobył chyba wszystkie możliwe trofea krajowe. Teraz chce zawojować rosyjską piłkę klubową.

Właścicielem Anżi jest miliarder Suleyman Kerimov, który mimo, iż jego zespół zajmuje dopiero 7. pozycję w grupie zespołów walczących o mistrzostwo Rosji, wciąż wierzy w awans. Chce, aby klub ze stolicy Dagestanu - jednej z najbardziej niespokojnych prowincji w Rosji - kojarzył się z wielkim sportem, a nie z ruchami separatystycznymi i zamachami terrorystycznymi. Tę wizję zdaje się podzielać Hiddink:

- Piłka nożna to coś więcej niż gra, niż liga, którą musisz skończyć na pierwszym miejscu. To także kreowanie szans dla zwykłych ludzi.

W niedzielę Hiddink poprowadził pierwszy trening z zespołem. Strona klubu opublikowała zdjęcie, na którym pełen animuszu Hiddink prowadzi zespół na zgrupowaniu w Turcji. 5 marca Anżi zagra na wyjeździe z trzecim w lidze Dynamem Moskwa.

Niektóre media w Rosji powitały jednak Hiddinka sceptycznie. W zeszłym roku jego rodak Ruud Gullit poniósł spektakularną klęskę prowadząc "sąsiedni" klub Anżi - Tereka Grozny.

- Zrobili z niego Mesjasza, zaczęli już nazywać dzieci "Guus", a tak naprawdę upłynęło wiele czasu od kiedy ostatnio prowadził on jakiś klub - przestrzega Wiaczesław Kołoskow, były szef Rosyjskiego Związku Piłki Nożnej na łamach "Sowieckiego Sportu".

Zobacz wideo

Andre Villas Boas: Abramowicz wciąż mnie wspiera ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.