Mecz, który Hiszpania wygrała 3:2 zakończył się przepychanką, w której brali udział zarówno zawodnicy jak i trenerzy. Rozpoczęła się ona po tym, jak sfrustrowany Vidal ostro sfaulował grającego na czas Iniestę. Filigranowy pomocnik Barcelony rozpoczął pyskówkę z rywalem, a do pomocy ruszył Arbeloa. Ten odepchnął Vidala i wnet rozpętała się mała bijatyka. Choć do akcji szybko wkroczyli sędziowie, minęło trochę czasu zanim opanowali sytuację.
Dzień po meczu zarówno piłkarze jak i media na Półwyspie Iberyjskim są zgodne: To wydarzenie dowodzi, że wszelkie nieporozumienia między graczami Barcelony i Realu są już przeszłością. - Wszyscy walczymy w tej samej sprawie, jesteśmy kolegami z drużyny i nie ma między nami już żadnych nieporozumień - zapewniał po meczu Andres Iniesta.
Do jego opinii przychyla się dziennik "Marca", której zdaniem ta bójka była symbolem jedności drużyny: "Pod koniec meczu rozpętała się wojna, oznacza ona jednak, że zawarty został pokój między piłkarzami Realu i Barcy, którzy stanęli jeden za drugim" - czytamy w gazecie.
"Zawodnicy obu klubów znów wzięli udział w bójce, ale tym razem stali po tej samej stronie barykady" - dodaje "Marca" opisując bójkę, która nieco przysłoniła wyśmienitą dyspozycję Iniesty i Cesca Fabregasa. Ci dwaj zawodnicy zapewnili Hiszpanii zwycięstwo, mimo że po pierwszej połowie mistrzowie świata i Europy przegrywali dwoma bramkami.
Relacja z meczu - Hiszpania wygrała z Chile ?