Czy odwołają święta? – to pytanie w ostatnich dniach regularnie zadawano Michele Roberts, szefowej związku zawodowej amerykańskich koszykarzy (NBPA). I choć najlepsza koszykarska liga na świecie zmaga się ze zdecydowanym wzrostem zakażeń wśród zawodników, to władze NBA nie mają zamiaru zawieszać rozgrywek. Wręcz przeciwnie – show musi trwać, szczególnie że nadchodzi Boże Narodzenie, jeden z najważniejszych momentów sezonu regularnego.
Dla NBA, 25 grudnia to kluczowa data. Na ten dzień planowane są pojedynki największych gwiazd i najmocniejszych drużyn. Nie bez powodu start ubiegłego sezonu przyspieszono, by „złapać" świąteczne mecze, które przyciągają wielomilionową widownię, tym bardziej że trwają one praktycznie cały dzień i dają fanom basketu, także tym polskim, szansę na spędzenie wielu godzin przed ekranem – w Polsce, CANAL+ Sport pokaże wszystkich pięć świątecznych spotkań, które rozpoczną się o 18.00, a zakończą w niedzielę nad ranem!
Fanów koszykówki czekają duże emocje, ale też najdziwniejsze koszykarskie święta od lat, bo też ten sezon NBA jest wyjątkowy. I bynajmniej nie chodzi o obchody 75-lecia ligi. Po pojawieniu się wariantu omicron, w USA wszystkie ligi sportowe mają problemy z zachowaniem ciągłości gry. NHL ogłosiła, że pauzuje rozgrywki, w NFL przekładano część meczów, tak samo zresztą jak i w NBA, ale świąteczne granie jest niezagrożone, nawet mimo tego, że mnóstwo gwiazd, na czele z Kevinem Durantem, Trae'em Youngiem, Kyrie'em Irvingiem czy Giannisem Antetokounmpo, przebywa w koronawirusowych protokołach i grać nie może.
Absencja gwiazd jest problemem dla NBA, która rozważa zamianę kolejności świątecznych meczów w celu zmaksymalizowania zysków i czasu antenowego, ale - z drugiej strony - kłopoty jednej grupy zawodników okazują się szansą dla innych. W trudnych czasach kreują się nowi liderzy, a i stare, przygasłe gwiazdy, mogą kolejny raz pokazać, że zostało im w baku jeszcze trochę paliwa. Widać to szczególnie po Isaiahu Thomasie, który dołączył do Los Angeles Lakers, zaczął grać w pierwszej piątce i szybko stał się jedną z najważniejszych historii ostatnich dni w NBA.
Bożonarodzeniowe mecze w NBA to też zaciekłe rywalizacje. New York Knicks będą mogli zrewanżować się Atlancie Hawks za porażkę w ubiegłorocznych play-offach. Milwaukee Bucks będą mogli udowodnić, że są dominatorami i ograć Boston Celtics. Phoenix Suns i Golden State Warriors zmierzą się w pojedynku dwóch drużyn z najlepszym bilansem w lidze, starcie Brooklyn Nets z Los Angeles Lakers jesienią uważaliśmy za zapowiedź finałów, a na koniec dostaniemy rywalizację Utah Jazz z najlepszym atakiem ligi z Luką Donciciem i jego Dallas Mavericks. Emocji bez wątpienia nie zabraknie!
Rozkład bożonarodzeniowych transmisji NBA w CANAL+ Sport: