Premier League zrobiła duży krok do wznowienia rozgrywek, ale piłkarze wciąż nieprzekonani

Władze Premier League w porozumieniu z klubami ustaliły, że już od wtorku zespoły mogą wznowić treningi w małych grupach. To pierwszy krok do wznowienia rozgrywek, choć sami piłkarze wciąż nie są przekonani, czy to już odpowiedni na to czas.

Decyzja została podjęta na poniedziałkowym spotkaniu przedstawicieli ligi z klubami. O tym, że piłkarze wrócą do treningów zdecydowało anonimowe głosowanie. Piłkarze poszczególnych klubów przejdą teraz pierwsze, wstępne badania i jeśli te dadzą wynik negatywny, już we wtorek po południu drużyny będą mogły wznowić zajęcia. 

Zobacz wideo Trwa odmrażanie piłki nożnej. "Jesteśmy najbezpieczniejszym zawodem na świecie"

Decyzja została podjęta, mimo że protokoły, które określają reguły treningów, spotkały się lekką krytyką lekarzy i samych zawodników. Teraz władze ligi wraz z klubami i lekarzami będą opracowywały protokoły, które miałyby zezwolić klubom na powrót do normalnych treningów. Wyspiarze mają być zachęceni do działania po tym, jak w weekend skutecznie wznowiono rozgrywki Bundesligi.

Anglia wciąż nie radzi sobie z koronawirusem

W Anglii sytuacja jest jednak dużo trudniejsza i namówienie piłkarzy do wznowienia rozgrywek wcale nie musi być łatwe. Wszystko przez to, jak brytyjski rząd (nie)radzi sobie z pandemią koronawirusa. Kiedy w niedzielę Niemcy zanotowali 589 nowych przypadków, na Wyspach było ich aż 3534.

- Obecnie możemy trenować indywidualnie lub w obecności trenera. To żaden problem, to taki sam przypadek, jak wyjście do parku. Teraz czekają nas zajęcia w grupach od trzech do sześciu osób. Spodziewamy się się, że kolejnym etapem będą już treningi, w których będziemy mogli grać 11 na 11. W takim przypadku nie ma mowy o zachowaniu dystansu. Nie wiem, czy jesteśmy już na to gotowi - powiedział kapitan Watfordu, Troy Deeney.

I dodał: Bardzo chcę już grać. Kocham futbol, to moja praca, która jest najlepsza na świecie. Muszą jednak powstać jednolite zasady, które zapewnią nam bezpieczeństwo. Widziałem, jak Tammy Abraham przyznał, że jego tata choruje na astmę. Nie dziwię się, że ma on obawy przed powrotem do treningów i rozgrywek. Wszyscy chcemy czuć się bezpieczni.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.