Tak wyglądał pierwszy gol po powrocie ligi! Specjalna dedykacja od legendy klubu [WIDEO]

Jeonbuk Hyundai Motors pokonało Suwon Samsung Bluewings 1:0 w pierwszym meczu koreańskiej ekstraklasy po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa. Jedynego gola dla gospodarzy strzelił Lee Dong-Gook, który trafienie zadedykował południowokoreańskim pracownikom medycznym.

Była 84. minuta meczu między Jeonbuk Hyundai Motors a Suwon Samsung Bluewings, gdy gola dla gospodarzy strzelił Lee Dong-Gook. Doświadczony pomocnik wykorzystał dokładnie dośrodkowanie Son Jun-Ho z rzutu rożnego i uderzeniem głową dał gospodarzom zwycięstwo. Zwycięstwo w pierwszym meczu koreańskiej ekstraklasy po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa. W pierwszym meczu nowego sezonu.

Zobacz wideo Piekarski: Jak czasem słyszę ministra Szumowskiego... Ludzie mogą złapać się za głowę

Lee Dong-Gook celebrując zdobytą bramkę dziękował pracownikom medycznym, którzy w ostatnich miesiącach walczyli w Korei Południowej z pandemią koronawirusa.

Koreańska ekstraklasa rozpoczęła sezon

Był to pierwszy mecz koreańskiej ekstraklasy od 18 lutego. Liga wróciła, a regulacje są podobne do tych, które znamy z planów Bundesligi czy Ekstraklasy. "Piłkarze też byli izolowani, też wracali stopniowo do treningów w większych grupach i oczywiście też byli poddawani testom. W tych przeprowadzonych tydzień przed rozpoczęciem rozgrywek wszyscy piłkarze, trenerzy, sędziowie i ludzie niezbędni do przeprowadzenia meczów okazali się zdrowi. Przebadano ponad tysiąc osób. Nikt nie narzekał, że testy są marnowane i bardziej przydałyby się chociażby lekarzom. Korea ma ich mnóstwo. Wręcz nadmiar, dlatego sprzedaje je innym krajom" - pisał w tekście o Korei Południowej Dawid Szymczak.

"Przed meczami zawodnicy będą chodzić w maskach i rękawiczkach. Zdejmą je dopiero w szatni. Tam zostanie im jeszcze zmierzona temperatura, a tuż przed wyjściem przypomniane najważniejsze zasady: żadnego witania się z przeciwnikami czy sędziami, zakaz plucia na murawę, ograniczenie dyskusji podczas gry, picie tylko z bidonu podpisanego swoim numerem. Trenerzy i ich sztaby będą obowiązkowo w maseczkach, a po meczach porozmawiają z dziennikarzami na świeżym powietrzu i przy zachowaniu dystansu. Po meczach żadnych wspólnych kąpieli, znów maseczki na twarz i - w przypadku gości - próba zachowania dystansu w autobusie."

"Dalej: za plucie i zbyt częstą dyskusję sędzia będzie mógł pokazać żółtą kartkę, a jeśli ktoś będzie to robił nagminnie, zajmie się nim komisja ligi. Ten punkt budzi na razie największe wątpliwości. - Rozumiem zakaz plucia, ale jak mamy ze sobą nie rozmawiać? To element gry w piłkę nożną. Czasami trzeba sobie coś wyjaśnić z kolegą, ustalić jakieś szczegóły tak, żeby nie słyszał tego przeciwnik. Będziemy za to oglądać żółte kartki? - dziwił się Kim Do-hyeok, kapitan Incheon United. Pytanie na razie pozostaje bez odpowiedzi. Nie wiadomo, jak drobiazgowi będą sędziowie."

Czytaj też:

Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a

Sport.pl LiveSport.pl Live .



Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.