Niemiecka Liga Piłkarska (DFL) publikuje oficjalne raporty z wynikami testów na obecność koronawirusa wśród piłkarzy 1. i 2. Bundesligi. Przedstawia niezbędne wytyczne i szykuje się do wznowienia rozgrywek. I wtedy przed szereg wychodzi 34-letni Salmon Kalou, jeden z najbardziej doświadczonych graczy Herthy Berlin, który postanawia to wszystko wykpić. Chciał nas zszokować i zszokował - piszą Niemcy o nagraniu Iworyjczyka, który w poniedziałek popołudniu nadawał na żywo z piłkarskiej szatni, gdzie łamał zasady bezpieczeństwa określone w projekcie DFL, a także otwarcie wraz z kolegą z zespołu narzekał na cięcia pensji w związku z koronawirusem (więcej tutaj).
A teraz przeprasza, choć i tak już jest za późno, bo Hertha ze skutkiem natychmiastowym zawiesiła Kalou. - Naprawdę mi przykro, że wyszło tak, iż poważnie nie traktuję koronawirusa. To nieprawda. W rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie, bo naprawdę się martwię. Przede wszystkim o mieszkańców Afryki, gdzie system opieki zdrowotnej nie jest tak dobrze rozwinięty, jak w Niemczech - powiedział Kalou, którego cytuje oficjalna strona klubu.
- Naprawdę przepraszam. Też wszystkich, którzy pojawili się w trakcie w filmu, a nie wiedzieli o tym, że transmituję na żywo. Nie chciałem doprowadzić do takiej sytuacji. Ale byłem podekscytowany tym, że mój wynik testu na koronawirusa wyszedł negatywny - dodał Kalou.
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Sport.pl Live .