Doboru obiektów władze w porozumieniu z klubami mają dokonać w kolejnych dniach, gdy skonsultują się z odpowiednimi służbami. Zgodnie z informacjami "BBC", w rozgrywaniu meczów na stadionach, na których nie gra zazwyczaj żaden z klubów, chodzi o kibiców. Nie gromadziliby się licznie pod bramami tak, jak miało to miejsce kilka razy jeszcze przed wybuchem epidemii.
Według ekspertów opracowujących plan powrotu do gry w Premier League na okres meczów pozostałych do zakończenia sezonu trzeba będzie przeznaczyć około 40 tysięcy testów na obecność koronawirusa. W każdym klubie miałyby się odbywać po dwa razy w tygodniu. Minister kultury Wielkiej Brytanii, Oliver Dowden, który brał udział w telekonferencji klubów, zapewnia, że rozgrywki mogłyby wrócić tylko bez obecności kibiców na trybunach i przy pewności co do całkowitego braku zagrożenia zdrowia i bezpieczeństwa zawodników.
Niedawno przedstawiano nieoficjalną datę powrotu rozgrywek na Wyspach - 8 czerwca. Na jednym ze spotkań władz ligi z przedstawicielami klubów oraz rządem padły rozwiązania, które mają pozwolić na jak najszybszy powrót graczy do treningów i meczów. Nikt nie chce doprowadzić do finansowej tragedii, która wiązałaby się z przedwczesnym zakończeniem sezonu.
W Premier League rozgrywki wstrzymano po rozegraniu 29 kolejek. Zostało jeszcze dziewięć regularnych i dwa zaległe mecze. Liderem jest Liverpool, który ma w dorobku 82 punkty i przewagę aż 25 punktów nad drugim Manchesterem City.
Przeczytaj także: