Kryzys epidemiczny dotknął większość aspektów życia społecznego. Ma również ogromny wpływ na piłkę nożną. Dariusz Mioduski, prezes Legii Warszawa postanowił uchylić rąbka tajemnicy o działalnościach klubu w obecnych czasach, kiedy rozgrywki ligowe są cały czas wstrzymane.
W programie "Poranek z Polsatem Sport" właściciel obecnego lidera ekstraklasy przyznał, że obecna sytuacja jest bardzo ciężka. - Dzisiaj nie jesteśmy w stanie funkcjonować jako klub piłkarski. Od wielu tygodni piłkarze oczywiście robią swoje. Przygotowują się do powrotu na boisko, natomiast w naszym klubie doszliśmy do wniosku, że jesteśmy czymś o wiele większym niż tylko klubem piłkarskim. Zdajemy sobie sprawę, że wirus nie odejdzie od nas za tydzień, czy dwa, nawet jeśli zaczniemy wracać do normalności za kilka tygodni - powiedział Mioduski, cytowany przez portal polsatsport.pl.
Właściciel Legii Warszawa postanowił opowiedzieć również o akcji, w którą włączył się jego klub. - Jesteśmy bardzo ważną częścią społeczności warszawskiej. Czujemy się też odpowiedzialni za tę społeczność, dlatego wymyśliliśmy akcję, która ma na celu pomoc tym najbardziej poszkodowanym mieszkańcom Warszawy przez koronawirusa. Sytuacja nadal będzie niebezpieczna szczególnie dla tych starszych osób. Dlatego wymyśliliśmy akcję "Gotowi do pomocy", którą chcemy realizować jako cała społeczność warszawska, czy nawet w regionie Mazowsze. Akcja ma na celu pomóc grupie najbardziej zagrożonych osób, czyli seniorom. Od czwartku dzięki współpracy z firmami cateringowymi dostarczamy świeżo przygotowywane posiłki. Mamy duże grono wolontariuszy, bo dzisiaj jest to grubo ponad 500 osób. - ujawnił Mioduski.
Przeczytaj także:
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Sport.pl Live .