Mariusz Mowlik to były piłkarz m.in. Lecha Poznań oraz reprezentacji Polski. Obecnie jest agentem i mieszka w Kuwejcie. Jak twierdzi, czuje się tam bezpieczniej niż w ojczystym kraju.
- Jestem na bieżąco z sytuacją w ojczyźnie. Szczerze? Na tę chwilę czuję się bezpieczniej tutaj niż w Polsce. W Kuwejcie bardzo dużo dały działania prewencyjne. Poza tym wykonują tutaj zdecydowanie więcej testów przez co ludzie są świadomi, kto jest nosicielem wirusa i przechodzi wszystko bezobjawowo. Dzięki temu można tych ludzi szybciej izolować i ograniczać kontakty - stwierdził w rozmowie ze "Sportowymi Faktami".
W Kuwejcie wprowadzono godzinę policyjną od 17 do 6 rano, a w tym czassie nie można opuszczać mieszkania.
- Oczywiście poza godziną policyjną można wyjść na zakupy. Choć nie tak normalnie. Również zostały wprowadzone zasady bezpieczeństwa. W sklepie wielkopowierzchniowym może przebywać maksymalnie 50 osób. Jeżeli już w sklepie przebywa więcej ludzi, to pobieramy numerek i czekamy. Przed wejściem obowiązkowo należy zdezynfekować ręce, przejść badanie temperatury ciała. Jeżeli jest wszystko dobrze, to dostajemy rękawiczki jednorazowe i przy nas dezynfekowany jest też wózek na zakupy. Oczywiście przy kasach należy zachować jeden metr odstępu - opowiada Mowlik o realiach życia w Kuwejcie.
Przeczytaj też: