- W Jordanii obowiązuje stan wojenny, jest godzina policyjna, a wszystko przy niespełna dwustu osobach zakażonych koronawirusem. Środki są drastyczne, ale potrzebne - mówił jeszcze niedawno Łukasz Gikiewicz, piłkarz jordańskiego klubu Al-Faisaly Amman, w wywiadzie dla Sport.pl, który możecie obejrzeć tutaj:
Teraz 32-letni napastnik dowiedział się, że nie zobaczy żony i kilkumiesięcznego synka przynajmniej do 24 maja, czyli końca ramadanu. - Lotnisko w Jordanii będzie zamknięte, więc jestem w czarnej du*** - napisał na Twitterze.
Łukasz Gikiewicz trafił do Jordanii w styczniu 2020 roku, po tym jak rozstał się rumuńskim klubem FCSB (następca Steauy Bukareszt). W swojej karierze Gikiewicz grał m.in. w Śląsku Wrocław, z którym zdobył mistrzostwo Polski, oraz w Omonii Nikozja, AEL-u Limassol, Lewskim Sofia, Al-Wahda Mekka czy Ratchaburi Mitr Phol FC z Tajlandii.
Przeczytaj również: