Joachim Marx był hospitalizowany po zakażeniu koronawirusem. Został wyleczony i obecnie przebywa w domu. Były piłkarz reprezentacji Polski mieszka we Francji w miejscowości Givenchy-en-Gohelle. Kilka tygodni temu spotkał się ze swoim przyjacielem Arnoldem Sowinskim, bramkarzem polskiego pochodzenia, który kiedyś bronił barw RC Lens.
Panowie poszli razem do restauracji, świętować 89. urodziny Sowinskiego. Po pewnym czasie stwierdzono u obu zakażenie koronawirusem. Marx pokonał chorobę, z kolei jego przyjaciel zmarł 2 kwietnia. Marx bardzo przeżył śmierć przyjaciela. - Nie mogę powiedzieć, że był dla mnie jak ojciec, bo dzieliło nas piętnaście lat różnicy. Był moim przyjacielem, niedawno obchodził urodziny - powiedział Marx, cytowany przez portal lavoixdunord.fr.
W rozmowie z "Super Expressem" Marx przyznał, że czuje się coraz lepiej. - Myślę, że najgorsze już za mną. Ale ta choroba jest przerażająca, podstępna. Już 15 marca zacząłem się źle czuć, miałem iść na wybory, ale musiałem zostać w domu. Przerażające bóle głowy, dziwne, jakieś dziwne smaki, absolutny brak apetytu. Całymi dniami leżałem z zamkniętymi oczami. Po 15 minutach patrzenia w sufit powieki same opadały…
Joachim Marx przyszedł na świat w 1944 roku w Gliwicach. W latach 1966-1975 zagrał w 23 meczach i strzelił w nich 10 goli. W 1972 roku zdobył złoto igrzysk olimpijskich z kadra prowadzoną przez Kazimierza Górskiego. W Polsce bronił barw Gwardii Warszawa i Ruchu Chorzów (dwa mistrzostwa i jeden Puchar Polski). Później grał za granicą w RC Lens. W latach 1975-1979 strzelił dla francuskiego klubu 38 bramek.
Przeczytaj także:
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Sport.pl Live .