Kibice chcą bojkotu jedynej ligi europejskiej, która gra. "Wiemy, że ktoś nas okłamuje"

Piłkarskie rozgrywki ligowe na Białorusi wciąż trwają. A to bardzo nie podoba się kibicom, którzy nawołują do bojkotu.

Nikaragua, Burundi, Tadżykistan i Białoruś - bodaj tylko w tych państwach są wciąż rozgrywane piłkarskie mecze. U bukmacherów można było także obstawiać spotkania na Ukrainie, ale okazało się, że były to mecze widmo, co właśnie bada UEFA. Świat sportu został sparaliżowany przed pandemię koronawirusa.

Zobacz wideo Euzebiusz Smolarek: Piłkarze się trochę boją. Prawnicy mówią: To niemożliwe

Według oficjalnych danych na Białorusii wykryto ponad 150 przypadków zakażenia wirusem COVID-19. W tym jeden przypadek śmiertelny. Warto dodać, że jeszcze kilka dni temu prezydent Alaksandr Łukaszenka nazwał koronawirusa "jedynie psychozą". A skoro wirus jest jedynie psychozą, to życie wciąż może się toczyć normalnie. Przynajmniej to sportowe. Ale to nie spodobało się kibicom białoruskich klubów.

Kibice Niemna Grodno apelują, by wstrzymać ligę. - "Wiemy, że ktoś nas okłamuje. Ze względu na bardzo trudną sytuację epidemiczną w kraju przestajemy chodzić na stadiony. Nie była to łatwa decyzja, by pozostawić drużynę bez wsparcia, ale teraz najważniejsze jest zdrowie. Wzywamy do tego samego wszystkie pozostałe ugrupowania kibicowskie na Białorusi. Zostańmy w domach i zmniejszmy ryzyko związane z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Chrońmy siebie i naszych bliskich. Wzywamy też federację krajową, by w końcu zawiesiła rozgrywki, tak jak to uczyniono na całym świecie" - czytamy w oświadczeniu klubu Niemen Grodno.

Były piłkarz Barcelony zaskoczony sytuacją u naszego sąsiada: Messi i Ronaldo przyjadą, by zagrać? 

- W naszym kraju politycy twierdzą, że nie jest tak źle... Ja i moja rodzina staramy się nie wychodzić na dwór, ale ulice i tak są pełne ludzi, podobnie jak restauracje - mówi Aleksander Hleb, były piłkarz Barcelony, cytowany przez The Sun.

Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a

Sport.pl LiveSport.pl Live .



Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.