Aplikacja Krychowiaka może uratować byt tysięcy trenerów personalnych

Do akcji #ZOSTANWDOMU przyłączył się również Grzegorz Krychowiak, podstawowy piłkarz reprezentacji Polski w piłce nożnej. Pomocnik Lokomotivu Moskwa apeluje o uzbrojenie się w cierpliwość i nie wychodzenie z domu bez konkretnego powodu. Krychowiak wyraża też nadzieję, że epidemia szybko się skończy i życie wróci do normalności. Podkreślił również konieczność dbania o swoje zdrowie w tym ciężkim okresie.

Zamknięcie siłowni i innych miejsc, w których odbywały się treningi różnych dyscyplin sportowych, praktycznie uniemożliwiło pracę kilkudziesięciu tysięcy trenerów personalnych. Branża fitness każdego dnia ponosi olbrzymie straty w niemal każdym aspekcie swojej działalności. W swoim materiale wideo Krychowiak zapowiedział, że w aplikacji Podioom, której jest współwłaścicielem, pojawią się niebawem nowe funkcje umożliwiające treningi personalne bez wychodzenia z domu.

Zobacz wideo Grzegorz Krychowiak dołącza do akcji #zostanwdomu:

Rzeczywiście na dniach wzbogacimy aplikacje o funkcje wspomniane przez Grzegorza. Jesteśmy po kilku testowych treningach i mimo obciążeń związanych z siecią oraz przesyłaniem danych przebiegły one płynnie. Mamy nadzieję, że połączenie zdalnie osób trenujących oraz trenerów personalnych wszystkim wyjdzie na dobre i pozwoli przetrwać epidemię. W ramach promocji nowych funkcji Podioom zamierzamy współpracować z wybranymi trenerami personalnymi na czele z Jackiem Gadzinowskim, czyli naszym ambasadorem - wyjaśnia Bartłomiej Świercz, prezes i współtwórca Podioom.

Jest to niewątpliwie bardzo dobra wiadomość dla każdej osoby, która dba o swoje ciało oraz kondycję. Jednak jest to jeszcze lepsza informacja dla trenerów personalnych, którzy niecierpliwie czekają końca epidemii i powrotu do swoich klientów na siłownie. Dzięki aplikacji mają szansę na podtrzymanie kontaktów oraz treningów rozpoczętych jeszcze przed epidemią koronawirusa. Jesteśmy bardzo ciekawi, jak zdalne treningi przyjmą się w branży fitness i czy w przyszłości, już po zakończeniu epidemii, nie zagoszczą na stałe jako forma aktywności fizycznej.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.