Pandemia rozprzestrzenia się po całym świecie. W Jordanii, gdzie gra polski napastnik, stwierdzono dotychczas 212 przypadków zakażenia. Łukasz Gikiewicz na swoim koncie na Twitterze na bieżąco informuje o sytuacji w tym kraju.
Kilka dni temu polski napastnik w rozmowie z "Kanałem Sportowym" opowiadał o sytuacji w arabskim kraju. - Tutaj jest piękna pogoda. Świeci słońce, 27 stopni Celsjusza, ale koronawirus się rozpowszechnia. To nieprawda, że zabija go wysoka temperatura. Jest już 40 potwierdzonych przypadków i od środy wprowadzono stan wojenny na ulicach Ammanu - powiedział Gikiewicz.
Od tego czasu sytuacja w Jordanii pogorszyła się. W związku z tym rząd wprowadził szereg restrykcji, których każdy obywatel musi przestrzegać, bo inaczej spotkają go surowe konsekwencje. - Jordan - czas wrócić do domów, godzina policyjna właśnie się zaczyna 18:00-10:00 - napisał Gikiewicz.
W kolejnym poście poinformował, że władze Jordanii postanowiły wprowadzić bardzo restrykcyjną zasadę. Każdy mieszkaniec, który wyjdzie z domu w czasie godziny policyjnej, trafia do więzienia. W sumie z tego powodu znalazło się w nim już więcej niż półtora tysiąca ludzi. Polski piłkarz na bieżąco informuje o sytuacji w kraju pod hasztagiem #gikinews na Twitterze.
Łukasz Gikiewicz został zawodnikiem Al-Faisaly w styczniu 2020 roku. W przeszłości występował również na Cyprze, w Kazachstanie, w Bułgarii, Arabii Saudyjskiej, Tajlandii i Rumunii i Polsce, gdzie bronił barw Śląska Wrocław, Polonii Bytom i ŁKS-u.