"Bergamo i jego mieszkańcy to teraz priorytet. Ta historyczna masakra zasługuje na historyczną decyzję. W tak tragicznym momencie nie ma miejsca na piłkę nożną. Atalanta musi dawać przykład: dla nas rozgrywki o mistrzostwo Włoch kończą się w tym momencie" - tak kibice Atalanty apelują o wycofanie klubu z rozgrywek w liście otwartym na stronie "Support The Curve" na Facebooku.
Fani drużyny z Włoch wywierają tym samym presję na prezesie Antonio Percassim, który według nich powinien wycofać klub z rozgrywek Serie A. "Chciałbym, żeby w tej wojnie to Atalanta postąpiła słusznie, niezależnie od tego, co zadecydują władze włoskiej i europejskiej piłki" - mówił cytowany przez ilgiorno.it szef kibiców, Claudio Galimberti. "Wierzymy, że prezes myśli podobnie i będzie w stanie podjąć tę decyzję".
Atalanta brała udział w tzw. "meczu zero", który miał zwiększyć problemy z koronawirusem w Bergamo. Zmierzyła się z Valencią w Lidze Mistrzów, a spotkanie nie mogło się odbyć w Bergamo, gdzie Atalanta gra na co dzień, bo jej stadion nie spełnia wymogów UEFA. Skorzystano więc ze słynnego San Siro, stadionu Interu i Milanu. 19 lutego weszło na niego dokładnie 45 792 kibiców, najwięcej w historii Atalanty. Według szacunków na stadionie mogła być nawet około 1/3 mieszkańców Bergamo.