Zinedine Zidanie nie musi się martwić o swoją przyszłość w klubie. Hiszpańskie media podają informacje, że nie ma czynnika, który mógłby wpłynąć na pozycję szkoleniowca. Niezależnie, co wydarzy się w ciągu najbliższego lata, bez względu na to czy La Liga lub Liga Mistrzów zostaną dokończone i jakie będą wyniki Realu Madryt w rozgrywkach, Francuz pozostaje w planach Królewskich na sezon 2020/2021.
Objęty kwarantanną Real Madryt nie próżnuje. Sztab szkoleniowy obmyśla plan na następny sezon
Real Madryt został objęty domową kwarantanną ze względu na wykrycie obecności koronawirusa u jednego z koszykarzy - Treya Tompkinnsa. Ponieważ koszykarze korzystają z tego samego ośrodka treningowego co piłkarze, cały personel został objęty 14-dniową izolacją. Sztab szkoleniowy klubu jednak nie próżnuje.
W związku z tym, że europejska piłka nożna musiała zmienić swój terminarz przez koronawirusa, Real Madryt musiał już teraz podjąć decyzje dotyczące przyszłego sezonu. Media podają informację, że mimo obowiązywania umowy Francuza z Królewskimi do czerwca 2022 roku, władze klubu miały przygotować podsumowanie jego dokonań. Wyniki Realu Madryt miały zostać poddane ocenie, a na ich podstawie władze podjęły decyzję o przyszłości Zinedine'a Zidane'a na ławce trenerskiej.
W obecnej sytuacji przyszłość francuskiego szkoleniowca jest bezpieczna. Hiszpański "AS" wskazuje jednak pierwsze problemy, z jakimi może się spotkać Zinedine Zidane. Wśród nich wymienia zawodników, dla których w składzie Królewskich może nie być miejsca (James Rodriguez, Brahim Diaz, Luka Jovic, Gareth Bale, Mariano Diaz) oraz piłkarzy, którzy wrócą do klubu z wypożyczenia. (np. Achraf Hakimi, Martin Odegaard, Borja Mayoral czy Dani Ceballos).
W momencie wstrzymania rozgrywek Real Madryt utrzymuje się na drugim miejscu w La Liga z dwoma punktami straty do lidera. Natomiast w Lidze Mistrzów, Królewscy czekają na mecz rewanżowy z Manchesterem City (w pierwszym meczu przegrana z City 1:2).
