"Walka z pandemią koronawirusa ma ogromny wpływ na życie nas wszystkich. Przed nami jeden z najważniejszych sprawdzianów z empatii oraz odpowiedzialności. Kuba Błaszczykowski wraz z Fundacją Ludzki Gest postanawiają przeznaczyć na walkę z pandemią koronawirusa kwotę w wysokości 400 000 złotych. Przed nami wielkie wyzwanie! Musimy zmierzyć się z tym razem. Tylko wspólnymi siłami możemy zmienić oblicze pandemii. To dla nas wielki test empatii i odpowiedzialności. Kochani, bardzo Was proszę, nie bagatelizujcie problemu, zostańcie w domu i stosujcie się do zaleceń. Dbajcie o swoich bliskich i siebie" - napisał na Facebooku Jakub Błaszczykowski, który poprzez swoją fundację wsparł kolejną akcję.
Gest Błaszczykowskiego został bardzo pozytywnie odebrany przez kibiców, którzy z zachwytem skomentowali akcję. "Kuba, dożywotni szacun", "Wielki człowiek", Wzór do naśladowania", "Brawo Kuba! Niesamowity!!!" czy też "Wielkie serducho!" - tak brzmiały niektóre z nich.
Jakub Błaszczykowski jest znany ze swojej działalności charytatywnej. Przed laty jego fundacja uratowała "Telefon zaufania" dla dzieci. W 2017 roku piłkarz przekazał zaś 250 tysięcy złotych na operację chorego chłopca, a sprawa nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby nie wpis matki dziecka, która publicznie podziękowała zawodnikowi.
Na początku 2019 roku wrócił do będącej na skraju bankructwa Wisły Kraków, której zresztą pożyczył 1,33 miliona złotych, a później zwiększył swoją pożyczkę o prawie 200 tysięcy. Wcześniej także pożyczał klubowi swoje pieniądze. Zawodnik podpisał też najniższy możliwy kontrakt. Od ponad roku zarabia 500 złotych brutto miesięcznie, a pieniądze i tak przeznacza na Domy Dziecka, którym funduje bilety na mecze Wisły Kraków.
Warto również zauważyć, że w związku z pandemią koronawirusa rozgrywki PKO Ekstraklasy zostały przerwane także dzięki apelowi Błaszczykowskiego. 35-letni piłkarz zaapelował do władz polskiej piłki o zawieszenie rozgrywek, bo - jak argumentował - "na nas wszystkich spoczywa teraz ogromna odpowiedzialność. Nie tylko za zdrowie samych zawodników i członków sztabów, ale także, a może nawet przede wszystkim, za ich rodziny i inne osoby z najbliższego otoczenia". Dzień później polska piłka została wstrzymana.