Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
UEFA, podczas wtorkowej wideokonferencji, postanowiła przełożyć tegoroczne mistrzostwa Europy o rok. W ten sposób chce umożliwić poszczególnym ligom dokończyć ich rozgrywki, które obecnie są zawieszone z powodu błyskawicznie rozprzestrzeniającej się epidemii koronawirusa. Według planu zaakceptowanego we wtorek, wszystkie ligi mają zakończyć grę do 30 czerwca.
Artur Wichniarek w rozmowie z polsatsport.pl zdradził swój pomysł na przeniesienie Euro 2020. - Ja bym zrobił Euro 2020 w grudniu. Przecież wiele lig w Europie gra praktycznie przez cały rok. Zwłaszcza angielska zimą nie ma w ogóle przerwy. U mnie w Berlinie nie było śniegu od czterech, czy pięciu lat. Średnia temperatura wynosi teraz 4-5 stopni. A przecież są jeszcze w Europie stadiony, na których są nie tylko podgrzewane murawy, ale całe podgrzewane sektory dla kibiców - podkreślił były piłkarz reprezentacji Polski.
Zdaniem Wichniarka nie jest możliwe przeprowadzenie finałów Ligi Mistrzów i Ligi Europy w terminach zaproponowanych przez UEFA (odpowiednio 27 czerwca i 24 czerwca). - Nie sądzę, że będzie to realne, ale znów nie chcę krytykować. W Niemczech, w Polsce i wielu innych krajach epidemia jest dopiero w fazie rozwoju. W połowie maja może być apogeum. Nie wiem, czy uda się do czerwca tak wygasić problem, by piłkarze mogli wrócić na boiska - dodał Wichniarek.