Szczęsny o sytuacji we Włoszech: Każdy chciał wyjechać z Turynu, ale klub nie pozwolił

- Czekam na wyniki badań, ale czy będę miał wynik pozytywny czy negatywny, to wiele nie zmienia, bo i tak mam narzuconą kwarantannę domową - powiedział Wojciech Szczęsny w programie "Foot Truck".

Koronawirus paraliżuje świat sportu. Sytuacja we Włoszech wciąż jest zła. Z powodu COVID-19 zmarło już ponad dwa tysiące osób, a chorobę zdiagnozowano u niemal 30 tysięcy pacjentów. Rozgrywki Serie A zostały zawieszone do 3 kwietnia, a Daniele Rugani, obrońca Juventusu, był pierwszym włoskim piłkarzem, który został zakażony. Teraz przypadków jest znacznie więcej, pozytywny wynik miał m.in. Bartosz Bereszyński.

- Każdy zawodnik Juve był przejęty sytuacją, ale paniki nie było. Z kolej ja wciąż czekam na wyniki badań, ale czy będę miał wynik pozytywny czy negatywny, to wiele nie zmienia, bo i tak mam narzuconą kwarantannę domową. Nie będę ukrywał: każdy zawodnik myślał o tym, żeby wyjechać z Turynu, ale klub nam na to nie pozwolił. Tym bardziej, że nie wiemy, kiedy wznowimy treningi. Teoretycznie rozgrywki wracają w kwietniu. Ale zobaczymy, czy się uda - powiedział Wojciech Szczęsny w programie "Foot Truck".

Zobacz wideo Damian Janikowski dołącza do akcji #zostańwdomu i pokazuje, jak ćwiczyć

Bramkarz Juventusu odniósł się także do letniego mercato, które będzie się różniło od poprzednich. - Ciekaw jestem, jak koronawirus wpłynie na rynek transferowy. Najbogatsze kluby stracą przez całą sytuację kilkanaście, może kilkadziesiąt milionów euro, więc nie będą pewnie mogły zbytnio szaleć na rynku, zaś biedniejsze kluby będą zmuszone sprzedawać piłkarzy po atrakcyjnych cenach - mówił Szczęsny.

Juventus jest liderem Serie A. Stara Dama ma punkt przewagi nad Lazio i dziewięć nad Interem Mediolan, który rozegrał mecz mniej. - Po to się gra cały rok, żeby skończyć wszystkie rozgrywki. Mam nadzieję, że nam się to uda. Inter gra fajnie, a Lazio bardzo fajnie. Ich gra nas motywuje, bo rok temu - na tym etapie sezonu - mieliśmy wielką przewagę punktową, teraz jej nie ma. Fajnie, że możemy wreszcie poczuć trochę presji - zakończył Szczęsny.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.