Valencia jest pierwszą drużyną z La Liga dotkniętą epidemią koronawirusa. Wiadomo, że zakażonych jest pięciu pracowników klubu, w tym dwóch zawodników: Ezequiel Garay i Eliaquim Mangala. Ale wszystko wskazuje, że przypadków zakażenia jest więcej. Valencia opublikowała bowiem komunikat, w którym podała, że przebadano całą drużynę i aż 35 procent testów dało wynik pozytywny.
10 marca Valencia rozegrała swoje ostatnio spotkanie - był to mecz na własnym stadionie bez udziału kibiców przeciwko Atalancie Bergamo (3:4). Ale w hiszpańskim klubie wskazują, że do zakażeń doszło wcześniej. W trakcie pierwszego spotkania z Atalantą (1:4), czyli 19 lutego w Mediolanie.
- Pomimo dużych środków ostrożności przyjętych po rozegraniu tamtego spotkania, nie udało się zatrzymać zakażeń. Na szczęście wszyscy czują się dobrze, przechodzą chorobę bezobjawowo - napisano w komunikacie, gdzie przypomniano również, by mieszkańcy Hiszpanii stosowali się do dekretu rządu i pozostali w swoich domach.
W Hiszpanii potwierdzono blisko 8 tys. przypadków zakażenia koronawirusem, zmarły 292 osoby. W grupie zakażonych znajduje się nawet żona premiera Pedro Sancheza.