W piątek pojawiła się informacja, że Artur Boruc i czterech członków sztabu szkoleniowego Bournemouth trafili na kwarantannę. Angielski klub tłumaczył, że choć u nikogo nie stwierdzono koronawirusa, to ze względów bezpieczeństwa zdecydowano się na takie działanie.
W poniedziałek sprawę skomentował sam Boruc. - Nie miałem jeszcze testu i szczerze mówiąc, nie jestem pewien, czy w ogóle go przejdę. Bardzo dziwna sytuacja, ale próbuję znaleźć powód. Pewnego dnia tajemnica zostanie rozwiązana. Czujemy się lepiej i wygląda na to, że izolacja działa. Daj sobie szansę i daj szansę innym - napisał piłkarz na Instagramie.
Były reprezentant Polski i jego partnerka mieli objawy charakterystyczne dla koronawirusa. - Bardzo dziękujemy za wsparcie i troskę. Z dnia na dzień czujemy się troszkę lepiej. Odpoczynek w gronie najbliższych to najlepsze lekarstwo. Szczerze polecamy - napisała w niedzielę Sara Boruc na Instagramie.