Zbigniew Boniek: Polska jest pierwszym krajem na świecie. Jesteśmy zabezpieczeni

- Wbrew temu, co o nas mówią, jesteśmy pierwszym krajem na świecie, który zabezpieczył się dekretem, na wypadek gdyby rozgrywek nie można było dokończyć - mówi prezes PZPN Zbigniew Boniek w rozmowie z Interią.

Pandemia koronawirusa paraliżuje rozgrywki sportowe praktycznie na całym świecie. Możliwe, że czołowy ligi piłkarskie nie zostaną dokończone, a Euro 2020 w tym roku w ogóle się nie odbędzie. Na razie wiemy, że Ekstraklasa przestała grać. Przynajmniej do końca marca. Taka decyzja została podjęta w piątek po południu, kilka godzin przed meczem ŁKS-u z Górnikiem Zabrze oraz Piasta z Górnikiem.

- W Polsce nie gramy najbliższej kolejki ligowej z prostej przyczyny: wybuchła panika. Gdy już do niej doszło, trzeba było podejmować szybkie i mądre decyzje - mówi Zbigniew Boniek w rozmowie z Interią. - Na dzisiaj żaden piłkarz jednak nie jest chory i gdyby zagrał w sobotę, czy niedzielę mecz przy pustych trybunach, to pewnie by się nic nie zmieniło. Ale to jest pewne, że w następnym tygodniu będziemy mieli kilku, którzy będą zakażeni koronawirusem. Przy takiej pandemii to nieuniknione - dodał prezes PZPN.

Piłkarze są przeciwko kontynuowaniu rozgrywek

Innego zdania są jednak sami piłkarze. Górnik Zabrze już wcześniej odmówił wyjazdu na mecz z ŁKS-em Łódź, a klub wyraził obawę o zdrowie zawodników. Zawodnicy Zagłębia Lubin trenują normalnie, a taka decyzja władz klubu nie podoba się chociażby Filipowi Jagielle, byłemu piłkarzowi tego zespołu (obecnie gra w Genoi). Podobnie jak i ekstraklasa zarówno angielska Premier League, jak i niemiecka Bundesliga chciały kontynuować rozgrywki, ale zrezygnowały z takich planów po wykryciu pierwszych przypadków koronawirusa wśród piłkarzy i członków sztabów szkoleniowych. W ekstraklasie takiej sytuacji jeszcze nie było, ale przełożenie spotkań jest środkiem zapobiegawczym.

Zobacz wideo Balotelli zaimponował wypowiedzią o koronawirusie! "Nie kojarzy mi się z rozsądkiem"

 Zbigniew Boniek: Jesteśmy gotowi na Ligę Europy

W piątek UEFA podjęła decyzję o zawieszeniu wszystkich meczów, które w przyszłym tygodniu miały zostać rozegrane w europejskich pucharach. Nie wiadomo, co dalej z Ligą Mistrzów, ale też z Ligą Europy, gdzie finał tej edycji miał zostać rozegrany na stadionie w Gdańsku. Wiadomo za to, że pojawił się pomysł, żeby zamiast jednego meczu Polska zorganizowała finałowy turniej z udziałem czterech drużyn, co pozwoliłoby w krótkim czasie wyłonić finalistę tych rozgrywek.

- My jesteśmy gotowi! Jeden półfinał można zagrać na Legii, drugi na PGE Narodowym, a finaliści w Gdańsku. Ale my jesteśmy na wszystko gotowi. Wbrew temu, co o nas mówią, jesteśmy pierwszym krajem na świecie, który zabezpieczył się dekretem, na wypadek gdyby rozgrywek nie można było dokończyć. Włosi do dzisiaj się zastanawiają, co zrobić z Serie A. Nie mają uchwały takiej jak nasza, mają tylko setki pomysłów, każdy lansuje swój i nie wiedzą, co zrobić - zauważył Boniek.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.