Frankowski o Grosickim: Nic bym mu nie poradził. Nie ma lekarstwa uśmierzającego ból

Jakub Kręcidło
Kamil Grosicki nie może mieć pretensji do Paulo Sousy - mówi w rozmowie ze Sport.pl Tomasz Frankowski, który był bohaterem eliminacji do mistrzostw świata w 2006 roku, ale Paweł Janas nie zabrał go do kadry na turniej.

Kamil Grosicki nie znalazł się w kadrze na mistrzostwa Europy, którą w poniedziałek ogłosił Paulo Sousa. Wywołało to zdumienie kibiców, którzy przypominali przypadki odsuniętych od składu Tomasza Iwana z 2002 czy Jerzego Dudka i Tomasza Frankowskiego z 2006 roku. Po decyzjach Pawła Janasa wielu z nas mówiło z rozrzewnieniem: "Ale że Dudka/Frankowskiego na mundial nie wziął...". Dlatego dziś, gdy mówimy: "Ale że Grosickiego na Euro nie wziął...", pytamy byłego napastnika reprezentacji Polski, czy decyzja Sousy była słuszna?

Zobacz wideo Drągowski wyrzucony z ławki rezerwowych! "Ale o co chodzi, o co chodzi?" [ELEVEN SPORTS]

"Nie można powiedzieć, że Grosicki nie jedzie na Euro, bo grał słabo. On po prostu nie grał"

– Jest ona na pewno smutna, ale zrozumiała – mówi nam Frankowski. – Ze względu na ostatnie półrocze Kamil nie może mieć do selekcjonera pretensji. Nie można nawet powiedzieć, że nie jedzie na turniej, bo grał słabo. On po prostu nie grał – zauważa obecny europoseł.

Trudno się z nim nie zgodzić. W tym sezonie Premier League Grosickiego na murawie zobaczyliśmy ledwie trzykrotnie, ostatni raz 19 stycznia. Zgromadził w sumie 149 minut. Częściej, bo cztery razy, Kamil występował w rezerwach West Bromwich Albion, ale trudno mówić, by 360 minut rozegranych w ich barwach stanowiło odpowiednie przygotowanie do mistrzostw Europy. Skrzydłowy w ostatnich tygodniach pracował indywidualnie ze sztabem Paulo Sousy, jednak nie zdołał przekonać go do siebie. Wydaje się, że 32-latek wybierając wysoką tygodniówkę od West Bromu kosztem zimowego transferu wykluczył się z walki o udział w mistrzostwach Europy.

– To nie była dla mnie łatwa decyzja – zaznaczył selekcjoner, tłumacząc wybór o odstawieniu Grosickiego. – Ale w takich sytuacjach emocje odstawiam na bok i skupiam się na tym, co według nas jest najważniejsze, czyli tym, jak poszczególni zawodnicy mogą pomóc nam w osiąganiu oczekiwanych wyników. Obraliśmy drogę, która nie musi się każdemu podobać, ale którą uważamy za najlepszą dla reprezentacji Polski – powiedział Sousa.

"Kamil Grosicki musi pamiętać, że czas leczy rany. Na to nie ma lekarstwa"

Brak powołania to bez wątpienia cios dla Grosickiego. Na Twitterze wsparcie zaoferował mu Sebastian Mila, który został odstawiony na boczny tor przez Adama Nawałkę przed samym Euro 2016. „Hej, Kamil, wiem, że ciężko, bo sam to przeżywałem, ale głowa do góry. Będę zawsze pamiętał co zrobiłeś dla reprezentacji Polski. PS Jeszcze okienko jest otwarte, a ty lubisz transfery "Last Minute" – uśmiechał się Mila.

Gdy pytamy Frankowskiego, który akurat w miesiącach poprzedzających mistrzostwa świata regularnie grał w barwach Wolverhampton, jak Grosicki powinien przetrwać ten trudny moment, odpowiada: – Nic bym mu nie poradził. Tego po prostu nie da się wytłumaczyć, nie ma lekarstwa uśmierzającego ból. Niech pamięta, że czas leczy rany i pomaga w zrozumieniu sytuacji. Ja cząstką siebie rozumiałem, dlaczego trener Janas podjął taką, a nie inną decyzję i mam nadzieję, że Kamil zrozumie decyzję Paulo Sousy. Nie wiem, jakie były ich relacje, ale wyobrażam sobie, że selekcjoner przed ogłoszeniem powołań skontaktował się z Kamilem i wytłumaczył mu, dlaczego podjął taką, a nie inną decyzją. W końcu mówimy o wybitnym reprezentancie Polski, który dał tej drużynie naprawdę wiele!

Tomasz Frankowski apeluje: "Zaufajmy Paulo Sousie" i mówi: "Wyjście z grupy na mistrzostwach Europy to cel minimum"

Paulo Sousa uznał, że w tym momencie inni piłkarze dadzą mu więcej niż Grosicki. Na skrzydłach będzie mógł liczyć na Kamila Jóźwiaka, Przemysława Płachetę, Przemysława Frankowskiego czy Dawida Kownackiego. – Zobaczymy, co pokaże nasz młody narybek – uśmiecha się Frankowski. – Sousa zdecydował się na nich postawić i trzeba mu zaufać. Ja Kamila widziałem w szerokiej kadrze reprezentacji niezależnie od liczby minut rozegranych we Francji, w Anglii czy w Turcji. W barwach reprezentacji zawsze zostawiał serducho na boisku i wchodząc z ławki nawet na krótki okres był w stanie stworzyć kłopoty rywalom. Ale, jak mówię, trzeba zaufać Sousie – podkreśla Frankowski, który przed Euro zachowuje spokój. – Nie oczekuję cudów. Nie domagam się od reprezentacji medalu, a po prostu dobrego występu. Dla mnie celem minimum jest wyjście z grupy – uważa napastnik, który w narodowych barwach rozegrał 22 mecze.

Kadra reprezentacji Polski na mistrzostwa Europy:

  • Bramkarze: Fabiański, Majecki, Skorupski, Szczęsny
  • Obrońcy: Bednarek, Bereszyński, Dawidowicz, Glik, Helik, Kędziora, Piątkowski, Puchacz, Rybus
  • Pomocnicy: Frankowski, Jóźwiak, Klich, Kozłowski, Krychowiak, Linetty, Moder, Płacheta, Zieliński
  • Napastnicy: Kownacki, Lewandowski, Milik, Świderski, Świerczok,
  • REZERWA: Augustyniak, Grosicki, Gumny, Szymański
Więcej o:
Copyright © Agora SA