Marciniak z kadrą w Arłamowie. Nacisk ma zostać położony na symulowanie, uderzanie łokciem, zasłanianie i faule. Godlewski dla Football LIVE #5

- Wszyscy możemy Szymonowi Marciniakowi pozazdrościć. Teraz jest na kadrze, oprócz mundialu, kontraktu podpisanego na 12 ligowych spotkań w Arabii Saudyjskiej, dostał zaproszenia na występy w MLS oraz Chinese Super League. Chińczycy nawet arbitrom płacą bajecznie, sędzia przed rokiem odrzucił tam roczny kontrakt wart 600 tysięcy dolarów - mówi Football LIVE Adam Godlewski, publicysta dziennika "Sport"

W zgrupowaniu reprezentacji Polski w Arłamowie, oprócz naszych piłkarzy i sztabu szkoleniowego, uczestniczy sędzia Szymon Marciniak, który także zakwalifikował się na mundial w Rosji. I ma chyba nawet większe szanse od biało-czerwonych na pozostanie w turnieju do końca, ponieważ w finałach mistrzostw świata będzie wypełniał aż trzy role – głównego, VAR i technicznego.

Na poprowadzenie wielkiego finału z gwizdkiem jest jeszcze dla 37-latka za wcześnie, znacznie większe szanse mają na to inni Europejczycy, osiem starsi od naszego rodaka Holender Bjoern Kuipers oraz Serb Milorad Mazić, którzy poprowadzili tegoroczne finały Ligi Europy oraz Ligi Mistrzów, zaś po mundialu będą szykować się na sędziowskie emerytury. Jeśli natomiast idzie o VAR, Marciniak jest – obok takich tuzów jak  Gianluca Rocchi, Felix Brych, czy Mark Geiger – wymieniany w gronie najlepszych fachowców globu. A dodatkowo, jak udało mi się dowiedzieć, został wstępnie przypisany w tej roli do Mazicia, zatem nie byłoby żadną niespodzianką, gdyby dostał robotę w ostatnim meczu mundialu! Oczywiście pod warunkiem, że zespół Adama Nawałki nie dotrwa do ostatniego spotkania w rosyjskim turnieju, bowiem mimo świetnych notowań w FIFA, nawet Marciniak nie cieszy się tam aż tak wielkim zaufaniem, żeby został wyznaczony do poprowadzenia meczu z udziałem rodaków.

Dobrze zatem, że taki spec prowadzi wykłady dla kadrowiczów Adama Nawałki. Żadne bowiem istotne zmiany, które zostaną wprowadzone w do przepisów i ich interpretacji nie umkną biało-czerwonym. Marciniak, z którym niedawno rozmawiałem, ma zresztą najlepsze z możliwych zdanie o naszym selekcjonerze. Stwierdził bez ogródek, że jeśli chodzi o dbałość o detale dotyczące kwestii sędziowskich, a selekcjoner Nawałka i cały nasz sztab to zdecydowanie numer jeden Europie. Chcą wiedzieć o modyfikacjach przepisów wiedzieć wszystko od A do Z. I właśnie z tego względu szkolenia w Arłamowie – Marciniak poprowadzi je wspólnie z Pawłem Gilem, który do Rosji pojedzie jako pomocnik VAR słynniejszego kolegi – będą znacznie wykraczały poza wytyczne FIFA. Nacisk ma zostać położony na symulowanie, uderzanie łokciem, zasłanianie i pozycje spalone, ale przede wszystkim na faule i prawa korzyści – od teraz dozwolone – w sytuacjach, kiedy zawodnik drużyny atakującej wychodzi na czystą pozycję. Bo w ostatnim wymienionym aspekcie zmiany regulaminu pójdą najdalej przed MŚ 2018.

Marciniak wie już także co będzie robił po mundialu, a konkretnie – gdzie posędziuje. I już wszyscy możemy Szymonowi pozazdrościć, bowiem oprócz kontraktu podpisanego na 12 ligowych spotkań w Arabii Saudyjskiej, dostał – i jak mi wiadomo – przyjął zaproszenia na gościnne występy w amerykańskiej MLS oraz Chinese Super League. A Chińczycy nawet arbitrom płacą bajecznie, Marciniak przed rokiem odrzucił – bo musiał chcąc jechać na mundial jako przedstawiciel UEFA – roczny kontrakt wart 600 tysięcy dolarów! – ujawnił publicysta dziennika „Sport”

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.