W środę i czwartek odbyły się dwa półfinały tegorocznej Ligi Narodów UEFA. Dwa dni temu aktualni mistrzowie Europy sensacyjnie przegrali z Hiszpanami 1:2. Dzień później z kolei Francuzi dokonali niemal niemożliwego. Do przerwy mistrzowie świata przegrywali z Belgami 0:2, jednak w drugiej połowie weszli na wyżyny swoich umiejętności i zwyciężyli 3:2.
Po przegranej w półfinale Thibaut Courtois wypowiedział się na temat meczu o 3. miejsce w Lidze Narodów UEFA. - Sobotnie spotkanie z Włochami nie ma sensu. Zajęcie trzeciego miejsca w Lidze Narodów nie ma sensu. Nie rozumiem, dlaczego musimy grać w takim meczu - powiedział Belg stacji "RMC Sport".
Mecz na Juventus Stadium w Turynie wyłonił drugiego finalistę Ligi Narodów, który w niedzielę zagra w finale na San Siro w Mediolanie z Hiszpanią. Spotkanie rozpoczęło się od znakomitej szansy dla reprezentacji Belgii. - W drugiej połowie naciskali trochę bardziej. Nie zachowaliśmy spokoju z piłką. Oddaliśmy swoje gole. Szkoda. To normalne, że to drużyna wysokiej klasy. Przewaga 2:0 z Francją nie wystarczy. Nie ma frustracji - dodał Courtois.
Końcówka meczu natomiast to nieprawdopodobny rollercoaster. Najpierw uderzenie Kevina De Bruyne kapitalnie obronił Lloris, ale równie udaną interwencją popisał się chwilę później Courtois, odbijając piłkę po strzale Aureliena Tchouameniego. Niespodziewanym bohaterem "Trójkolorowych" okazał się grający dopiero drugi mecz w kadrze narodowej Theo Hernandez, który potężnym strzałem ze skraju szesnastki dał Francuzom awans do wielkiego finału.