Drużyna Pepa Guardioli nie jest w najlepszej formie, co pokazała ostatnia porażka 0:2 z Tottenhamem. W Premier League uzbierali zaledwie 12 punktów po ośmiu kolejkach. Jednak w Lidze Mistrzów idzie im świetnie: trzy mecze, trzy zwycięstwa. Z Grekami wygrali ostatnio 3:0. Teraz będzie podobnie.
Dwa tygodnie temu Bawarczycy rozbili Red Bull Salzburg aż 6:2, więc teraz, gdy zagrają w Monachium, tym bardziej będą faworytami. Manuel Neuer raczej nie zachowa czystego konta, ale Bayern pewnie wygra. Czekamy też na gole Polaka.
Inter jeszcze nie wygrał w tym sezonie LM (dwa remisy i porażka 2:3 z Realem), ale teraz staną przed wielką szansą, bo Królewscy są bardzo osłabieni. Benzema, Ramos, Valverde - z tych trzech kluczowych piłkarzy nie będzie mógł skorzystać Zinedine Zidane. Coś czujemy jednak, że mecz zakończy się remisem.
W poprzednim meczu tych drużyn Liverpool rozgromił Atalantę 5:0. Tym razem też może paść tyle goli, ale już nie dla jednej drużyny. Skąd taka myśl? To druga najbardziej dotkliwa porażka w erze trenera Gian Piero Gasperiniego. Ale jak kiedyś przegrali 1:7 z Interem, to później nie przegrali żadnego meczu do końca sezonu. A jak ich rok temu pokonało City 5:1, to odbili się później na Udinese (7:1). Atalanta wyciąga wnioski po porażkach, a czasem zimny prysznic pomaga. Sądzimy, że teraz też tak będzie, choć to oczywiście Liverpool jest faworytem.
Gra w zakładach bukmacherskich może uzależniać i jest dozwolona od 18. roku życia.