Polskie kluby "pewniakami" do awansu w kwalifikacjach Ligi Europy? Bukmacherzy nie mają wątpliwości [TAŚMA TYGODNIA]

W czwartek polskie kluby przystąpią do rewanżowych spotkań II rundy kwalifikacji Ligi Europy. Piast Gliwice zmierzy się z Rygą FC, Legia Warszawa z Kuopionem Palloseurą, a Lechia Gdańsk z Broendby. Pomimo że wszystkie zespoły z ekstraklasy zagrają na wyjeździe, to zdaniem bukmacherów będą faworytami do wywalczenia awansu.
Zobacz wideo

Czwartek. Godz. 18:00 - Kupion Palloseura - Legia Warszawa | Typ: Awans Legii

Legioniści wygrali pierwsze spotkanie 1:0 po bramce Mateusza Wieteski w 9. minucie spotkania. Mimo dobrego otwarcia meczu, wicemistrzowie Polski nie zachwycili, a w drugiej połowie dopuścili rywali do kilku groźnych sytuacji. Rewanż na sztucznej murawie w Finlandii z pewnością nie będzie więc należał do łatwych, ale zdaniem bukmacherów faworytem do awansu są piłkarze Aleksandara Vukovicia, który po pierwszym spotkaniu powiedział: - Jesteśmy w trakcie budowy. Potrzebujemy czasu, aby wyglądało to dobrze. W końcu tak będzie, bo ta drużyna ma potencjał. Dzisiejszy wynik nie jest dla nas wymarzonym. Uważam, że bardziej sprawiedliwe byłoby 2:0. Muszę jednak szanować to, że mamy przed rewanżem lepszą sytuację od rywala.

  • STS: 1.10
  • Fortuna: 1.11
  • Totolotek: 1.08
  • Milenium: 1.06

Czwartek. Godz. 18:30 - Riga FC - Piast Gliwice | Typ: Awans

  • STS: 1.25
  • Fortuna: 1.25
  • Totolotek: 1.22
  • Milenium: 1.21

Przed pierwszymi meczami II rundy kwalifikacji Ligi Europy wydawało się, że Piast trafił na najłatwiejszego rywala. Czwartkowe spotkanie pokazało jednak, że jest zupełnie inaczej. Łotysze postawili się mistrzom Polski, którym zdołali strzelić dwa gole w Gliwicach. Zespół Waldemara Fornalika na mecz rewanżowy pojedzie z przewagą jednego gola (ostatecznie Piast wygrał 3:2), ale będzie musiał zagrać lepiej niż ostatnio. 

Czwartek. Godz. 19:30 - Broendby - Lechia Gdańsk | Typ: Awans Lechii

  • STS: 1.60
  • Fortuna: 1.70
  • Totolotek: 1.70
  • Milenium: 1.72

- Najfajniejsza była całość. Czyli dobre przygotowanie organizacyjne do meczu, bo zadbaliśmy o każdy szczegół. Nie chcieliśmy dać się wpuścić w nieodpowiedzialne granie, bo wiemy jaką jakość ma Brøndby. Krok po kroku budowaliśmy akcje i pokazaliśmy dużą intensywność, agresywność i jakość. Myślę, że teraz kibice mają prawo się cieszyć i myśleć optymistycznie. Jednak ta drużyna potrzebuje jeszcze czasu. Znam ją, znałem przeciwnika i mogłem dzięki temu odpowiednio reagować. Jest się z czego cieszyć. Kibice są dumni z tego jak drużyna się zaprezentowała i ja też z całości się cieszę - powiedział Piotr Stokowiec po pierwszym spotkaniu z Broendby. Skazywani na porażkę gdańszczanie zagrali bardzo dobrze i wygrali z rywalem z Danii 2:1, choć mogli zdecydowanie wyżej, ale pod bramką przeciwnika często nie dopisywało im szczęście.

Więcej o:
Copyright © Agora SA