Na sam początek mecz zwycięzcy grupy E z zespołem z drugiego miejsca grupy F, czyli pora na spotkanie Brazylii z Meksykiem. Brazylijczycy awansowali do 1/8 finału nie przegrywając spotkania. Najpierw zremisowali ze Szwajcarią 1:1, a następnie po 2:0 pokonali kolejno Kostarykę i Serbię. Po ich rywalach, czyli po Meksyku w zasadzie nie wiadomo czego się spodziewać. Z jednej strony na inaugurację fazy grupowej pokonali ustępujących mistrzów świata czyli Niemców, z drugiej strony w ostatniej serii gier ze Szwedami przyjęli 3 bramki od rywali, samemu nie strzelając nic. Co do spotkania z zespołem Joachima Loewa to też co bardziej złośliwi mogą zadawać sobie pytania czy to Meksyk był wtedy taki mocny, czy Niemcy tacy słabi. W szczególności biorąc pod uwagę, że "Die Mannschaft" zajęli ostatnie miejsce w grupie.
Na deser kibice będą mogli obejrzeć pojedynek Belgów z Japończykami, a zatem jednego z naszych grupowych rywali. Zawodnicy Roberto Martineza pewnie przeszli przez fazę grupową z kompletem zwycięstw i bilansem bramek 9:2. To na pewno robi wrażenie, w szczególności kiedy porównamy sobie ich z reprezentacją "Niebieskich samurajów". Wygrana w meczu z Kolumbią praktycznie zapewniła im awans do kolejnej fazy. Następnie remis 2:2 z Senegalem, no i niesławny mecz z "biało-czerwonymi". Japończycy nie zachwycają umiejętnościami, a sama waleczność może nie wystarczyć. Chociaż patrząc po poprzednich meczach jak faworyci męczyli się ze słabszymi rywalami, czy wręcz odpadali z nimi (jak chociażby Hiszpania czy Niemcy), to może piłkarze z kraju Kwitnącej Wiśni nie stoją na straconej pozycji...
Stawka: 5zł | Całkowity kurs: 2.06 | Możliwa wygrana: 9.06zł