Ulatowski trenerem PGE GKS

To jest sensacja - asystent Leo Beenhakkera poprowadzi w rundzie wiosennej piątą drużynę ekstraklasy. - PZPN i selekcjoner zgodzili się, by pan Ulatowski łączył obie funkcje - twierdzą w PGE GKS

Po rezygnacji Pawła Janasa, szefowie bełchatowskiego klubu pilnie poszukiwali nowego szkoleniowca. Wszystko wskazywało, że od piątku drużynę poprowadzi Stefan Majewski, który ustalił już nawet warunki umowy. Pojawił się jednak sporny punkt - były trener Cracovii chciał zatrudnić swoich współpracowników. - To był mój warunek - powiedział "Gazecie" Majewski.

Ale zarząd GKS nie chciał zgodzić się na zaproponowanego przez Majewskiego specjalistę od przygotowania fizycznego. - W tej sprawie mamy złe doświadczenia z panem Lenczykiem, który naściągał nam swoich współpracowników. Dlatego nie zgodziliśmy się - twierdzi Jacek Kaczorowski, dyrektor kopalni, która jest właścicielem klubu.

Jak się okazało, GKS miał w zanadrzu kandydaturę Rafała Ulatowskiego. Kiedy pojawiła się informacja o możliwości jego zatrudnienia, mało kto w to wierzył. 35-letni szkoleniowiec jest bowiem asystentem Beenhakkera w reprezentacji. Ale bełchatowscy działacze poradzili sobie z tym. - Mamy zgodę PZPN i Beenhakkera - twierdzi Kaczorowski.

Nowy szkoleniowiec już w piątek ma poprowadzić zajęcia z bełchatowskim zespołem. Wczoraj nie chciał się oficjalnie wypowiadać. - Najpierw muszę spotkać się z szefami klubu i drużyną - stwierdził tylko.

Ulatowski wcześniej pracował w Zagłębiu Lubin. Najpierw jako asystent Czesława Michniewicza (drużyna zdobyła wówczas mistrzostwo Polski, wyprzedzając... GKS), a później samodzielnie. Przed sezonem odszedł, ponieważ został zatrudniony w kadrze.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.