Odra Wodzisław zmierzy się w niedzielę na własnym stadionie z Lechem Poznań. Po środowym meczu w Pucharze Ekstraklasy niektórzy zawodnicy narzekali na trudne warunki, a szczególnie na ujemną temperaturę oraz padający w trakcie spotkania śnieg.
- Naprawdę opowiadali takie rzeczy? Gdzie tu profesjonalizm? - dziwi się szkoleniowiec Odry Ryszard Wieczorek. - To ja zapieprzam ile wlezie, żeby tylko pomóc swoim piłkarzom, zawodnicy dostają szansę pokazania się, a tu padają takie słowa. W Anglii gra się nawet w święta i nikt nie narzeka. Najlepiej brać pieniądze, a nic od siebie nie dawać - kręci głową Wieczorek.
Jego drużynę czeka arcytrudne zadanie powstrzymania "Kolejorza" - najbardziej ofensywnie grającej drużyny w lidze.
- Cracovia potrafiła ich postraszyć. Wierzę, że i nam może się to udać. Musimy tylko podejść do meczu odważnie. Z szacunkiem, ale bez kompleksów - uważa Wieczorek. Szkoleniowiec Odry nie liczy na wyjątkowe zmęczenie rywala czwartkowym meczem w Pucharze UEFA z CSKA Moskwa. - Piłkarze Lecha są świetnie przygotowani pod względem motorycznym i bardzo szybko regenerują siły. Więcej zależeć będzie od nas samych - twierdzi Wieczorek.
Odra zagra bez kontuzjowanych Jana Wosia oraz Bartłomieja Sochy. Pod znakiem zapytania stoi występ Dariusza Dudka.
Dodajmy, że w czwartkowym sparingu drużyny Młodej Ekstraklasy Odry z Energetykiem ROW-em Rybnik, trener Jarosław Skrobacz testował kilku graczy z niższych lig. Byli to: Michał Węgliński (Sparta Jazgarzew), Radosław Nowocik (Mazowsze Grójec), Tomasz Bochenek (Narew Ostrołęka), Bartosz Wojtków (BKS Bielsko-Biała), Sebastian Ryguła, Michał Czarny (obaj Stal Mielec), Daniel Szwarga, Bartosz Hajczuk (obaj MOSiR Jastrzębie).
- Jeśli któryś z nich będzie wart zainteresowania, to w przyszłym tygodniu zaprosimy go do nas na trening - mówi Wieczorek.