Droga na mundial. Brazylijczycy nie zwracają uwagi na bramkarzy

Bramkarz Brazylii, Julio Cesar jest najsłabszym ogniwem reprezentacji, która według wielu ekspertów i kibiców jest faworytem do wygrania mundialu. To nie przypadek. W Brazylii od dawna zwraca się znacznie większą uwagę na zawodników, którzy strzelają i asystują przy bramkach, niż na tych, którzy mają pilnować, aby piłka do bramki nie wpadała.

Tekst powstał w ramach projektu "Continental - Droga na Mundial", w którym prezentujemy finalistów mistrzostw świata 2014. Trwa Tydzień Brazylijski.

Jednym z najbardziej znanych bramkarzy w Brazylii jest prawdopodobnie Barbosa. Swojej sławy nie zdobył jednak dzięki doskonałym interwencjom. Kibice w Brazylii znienawidzili go, ponieważ wpuścił dwie bramki w finałowym meczu na mundialu w Brazylii w 1950 roku przeciwko Urugwajowi.

- Pierwszą rzeczą, jaką robią przed rozpoczęciem meczu brazylijskie dzieci, jest gra w "papier, kamień, nożyce". Decydują, w ten sposób, kto stanie w bramce. Przy tak wielu znakomitych pomocnikach i napastnikach w Brazylii bramkarze nie mogą być idolami dzieci - uważa Zetti, rezerwowy bramkarz Brazylii w 1994 roku (Brazylia została wtedy na boiskach w Stanach Zjednoczonych mistrzem świata).

Zetti otworzył sześć lat temu pierwszą akademię w Brazylii wyłącznie dla bramkarzy. - Brazylia długo zaniedbywała pozycję bramkarza w drużynie. Nie zatrudniano odpowiednich trenerów dla bramkarzy, dlatego nie mogli się oni dostosować poziomem do pomocników i napastników - uważa Zetti. Dodaje jednak, że na przestrzeni kilku ostatnich lat wiele się zmieniło. - Ze względu na sukcesy, jakie odniósł Marcos i Rogerio Ceni, coraz więcej dzieci w Brazylii chce być bramkarzem - uważa. - Widzę to w mojej akademii. Jest tam generacja zawodników, którzy naprawdę chcą być światowej klasy bramkarzami. Nie są jeszcze gotowi do gry, ale w ciągu kilku najbliższych lat zobaczymy rezultaty ich pracy.

Marcos, który całą karierę spędził w brazylijskim klubie Palmeiras Sao Paulo, sięgnął z reprezentacją Brazylii w 2002 roku po Puchar Świata. Był ważnym ogniwem tamtej drużyny. Rogerio Ceni z kolei grał w Sao Paulo, jest rekordzistą pod względem zdobytych bramek wśród bramkarzy biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki klubowe - ma ich na koncie 113. Z Sao Paulo dwukrotnie wygrał Copa Libertadores i dwukrotnie mistrzostwo klubowych mistrzostw świata.

Julio Cesar razem ze swoją reprezentacją zdobył Copa America w 2004 roku i w finale tej imprezy po serii rzutów karnych został bohaterem. Na MŚ w 2010 roku wystąpił we wszystkich 5 meczach swojej drużyny, docierając z ekipą Brazylii do ćwierćfinału, w którym ulegli Holendrom 2:1 po dwóch golach Sneijdera.

26 czerwca 2013 roku podczas meczu Pucharu Konfederacji obronił rzut karny wykonywany przez Diego Forlana. 30 czerwca w finale tego turnieju wraz z reprezentacją pokonał reprezentację Hiszpanii 3:0, mając przy tym swój wkład dzięki swym interwencjom. W związku ze swoimi świetnymi występami w Pucharze Konfederacji został najlepszym bramkarzem turnieju, otrzymując Złote Rękawice Adidas.

Ale Cesar - obecnie 34-latek - ostatnio jest coraz mniej imponujący. Najpierw został wypożyczony do Queens Park Rangers, a następnie do Toronto w Major League Soccer, ponieważ nie udało mu się znaleźć żadnego innego klubu w Europie.

Mimo że nie jest to idealne przygotowanie do Mistrzostw świata, trener Brazylii, Luiz Felipe Scolari kurczowo trzyma się Cesar, po części dlatego, że nie ma innych opcji.

- Niewielu kibiców w Brazylii się tym przejmuje - uważa Zetti. - Z mundialu w 2002 roku większość pamięta występy Ronaldo i Rivaldo, a nie to, że Marcos zagrał między słupami Brazylii w wygranym 2:0 meczu z Niemcami. Taffarel grał dobrze w bramce w 1994 roku, ale wyróżniającymi zawodnikami, których zapamiętamy byli Romario i kapitan Dunga. Felix ze zwycięskiego zespołu z 1970 roku pozostawał w cieniu takich graczy jak: Pele, Gerson, Rivelino i Tostao - wylicza Zetti.

- Oczy kibiców będą teraz skierowane na takich zawodników, jak Neymar i Oscar - twierdzi Zetti, który w pierwszej połowie lat 90. był zmiennikiem Cláudio Taffarela w bramce "canarinhos".

Korzystasz z Gmaila? Zobacz, co dla Ciebie przygotowaliśmy

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.