Premier League. Wymarzony debiut Wilsona. Giggs grającym szkoleniowcem

Manchester United pokonał na własnym stadionie Hull City 3:1. Dwa gole zdobył debiutujący w barwach United James Wilson. Historyczny moment był w 70. minucie meczu, gdy Ryan Giggs wprowadził na boisko... samego siebie.

Szkoleniowiec United postawił od początku spotkania na dwóch debiutantów: 20-letniego Toma Lawrence'a oraz 18-latka Jamesa Wilsona.

To właśnie Wilson otworzył wynik spotkania. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Fellaini zagrał piłkę głową przed pole bramkowe. W jedenastce Hull świetnie odnalazł się Wilson i ładnym strzałem umieścił ją w bramce.

W drugiej połowie na 2:0 znów podwyższył Wilson. Januzaj pognał z piłką przez pół boiska i wyłożył ją w pole karne do Fellainiego. Reprezentant Belgii trafił prosto w bramkarza Hull, ale piłkę z najbliższej odległości dobił Wilson, zaliczając wymarzony debiut.

Świetne zawody rozgrywał Januzaj, który był motorem napędowym większości akcji swojego zespołu.

Dość niespodziewanie goście zdobyli gola kontaktowego. Piękny strzał z dystansu oddał Matty Fryatt, a De Gea był bez szans i przepuścił piłkę.

W 70. minucie spotkania doszło do historycznego momentu. Ryan Giggs, który został tymczasowym szkoleniowcem "Czerwonych Diabłów", wszedł na murawę Old Trafford. Grający menedżer zmienił Toma Lawrence'a.

Wynik meczu tuż przed końcem spotkania ustalił Van Persie, a asystę przy jego trafieniu zaliczył Ryan Giggs.

Pojedynek z Hull był ostatnim meczem na Old Trafford dla Vidicia. Po zakończeniu sezonu zostanie on piłkarzem Interu Mediolan.

 

- Widać było tutaj przebłysk przyszłości. Ten klub nigdy nie stoi w miejscu i wspiera młodzież. Dobre czasy wkrótce powrócą - powiedział po wygranej Ryan Giggs.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.