Premier League. Ferguson ma pomóc wybrać nowego menedżera MU

Jak podaje angielski ?The Guardian?, władze Manchesteru United poproszą Alexa Fergusona, by odegrał znaczącą rolę w wyborze nowego menedżera zespołu i to mimo, że to właśnie on był odpowiedzialny za objęcie tej funkcji przez Davida Moyesa. Tymczasem były już szkoleniowiec MU jest według informacji gazety niezadowolony ze sposobu, w jaki został zwolniony ze stanowiska.

Tu są Twoje bilety na mundial! Weź udział w konkursie i pojedź na Misję Brazylia!

Zwolnionego we wtorek Moyesa do końca obecnego sezonu zastąpi Ryan Giggs, a w kwestii objęcia zespołu na stałe władze wahają się pomiędzy Louisem van Gaalem a Carlem Ancelottim. Rozważane jest także zatrudnienie Diega Simeone z Atletico Madryt, jednak mistrzowie Anglii woleliby bardziej doświadczonego trenera.

We władzach MU toczyły się już pierwsze dyskusje dotyczące nowego trenera i brał w nich udział Ferguson. Jak na razie ustalono podczas nich, że jest jeszcze za wcześnie dla Ryana Giggsa na stanowisko menedżera, i to nawet jeśli spełni on oczekiwania w ostatnich czterech meczach sezonu.

Wykluczono również zatrudnienie Laurenta Blanca z PSG, mimo że jest on bardzo blisko związany z Fergusonem. Postanowiono także, że ostatecznego wyboru szkoleniowca dokona nie on, lecz dyrektor wykonawczy Ed Woodward wspierany przez amerykańskich dyrektorów.

Mimo to Ferguson będzie miał bardzo wpływowy głos w tej kwestii. Klub wychodzi z założenia że głupotą byłoby dyskredytowanie go, mimo że podjął błędną decyzję wybierając na swojego następcę Moyesa, podczas gdy istniała opcja zatrudnienia wolnego wówczas Jose Mourinho.

Według informacji "Guardiana" niemal na pewno władze MU nie będą marnować czasu na "odbijanie" Portugalczyka z Chelsea, gdyż chcą skupić się na Ancelottim i Van Gaalu. Nikt z klubu jeszcze się z Holendrem nie spotkał, a proces negocjacji z potencjalnymi kandydatami ma rozpocząć się w ciągu kilku najbliższych tygodni.

Korzystasz z Gmaila? Zobacz, co dla Ciebie przygotowaliśmy

Moyes niezadowolony

Wracając do poniedziałkowego zwolnienia Moyesa, gazeta donosi, że zdecydowano o tym w niedzielę wieczorem po porażce z Evertonem, w trakcie telekonferencji z udziałem Woodwarda, Glazerów, Fergusona i innych dyrektorów. Szkota zapytano o opinię, jednak już wtedy było oczywiste, że decyzja została podjęta.

Sam zainteresowany dowiedział się o wszystkim w poniedziałek z mediów i był bardzo niezadowolony z tego, jak ta informacja do niego dotarła. Odbył jedynie krótką rozmowę z agentką prasową klubu Karen Shotbolt, jednak nikt z władz klubu nie skontaktował się z nim do końca dnia.

Wygraj tablet Acer Iconia W4 i odkryj nowe oblicze apki Sport.pl LIVE

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.