Bundesliga. Co oznacza transfer Lewandowskiego? "Bild" wyjaśnia

Bardziej zacięta walka o drugie miejsce w Bundeslidze, nowy napastnik w Dortmundzie, który musi zaskoczyć od razu, i prawdopodobny koniec Mandżukicia w Bayernie - to zdaniem dziennika "Bild" efekty transferu Roberta Lewandowskiego z Borussii Dortmund do Bayernu Monachium.

W sobotę Robert Lewandowski podpisał pięcioletni kontrakt z Bayernem Monachium. Umowa będzie obowiązywać od 1 lipca do 2019 r. Polak przejdzie na zasadzie wolnego transferu, bo 30 czerwca kończy mu się umowa z Borussią. Według nieoficjalnych informacji podawanych przez niemieckie media będzie zarabiał 11 mln euro rocznie. Dziennik "Bild" wylicza, co oznacza transfer Polaka z Borussii do Bayernu dla obu klubów oraz dla Bundesligi.

"Lewandowski będzie obok Ribery'ego jednym z najlepiej opłacanych piłkarzy w klubie i to niektórych może denerwować". Zdaniem "Bilda" z transferem Polaka najwięcej problemów będzie miał Mario Mandżukić, który na pewno nie odda łatwo miejsca na boisku. Eksperci, na których powołuje się gazeta, uważają, że Chorwat latem zmieni klub. Na razie piłkarz ma wsparcie dyrektora sportowego Mathiasa Sammera. - Ufamy mu i on o tym dobrze wie. Ma nasze pełne wsparcie, do tego ma ogromny wpływ na naszą grę - stwierdził.

Odejście Lewandowskiego do Bayernu sprawia, że nowego napastnika musi szukać Borussia. Do tego zdaniem "Bilda" nowy nabytek czasu na aklimatyzację będzie miał niewiele i oczekiwać się będzie od niego goli od zaraz. Gazeta uważa, że klub z Dortmundu może wypełnić lukę po Lewandowskim na dwa sposoby - albo sprowadzając solidnego napastnika z innego klubu Bundesligi (podaje przykłady Vollanda z Hoffenheim czy Ramosa z Herthy), albo ściągnąć napastnika gwiazdę (Dżeko z Manchesteru City czy Diego Costa z Atletico). "Borussię stać na taki wydatek" - komentuje gazeta.

Zdaniem "Bilda" transfer Lewandowskiego oznacza też, że walka o mistrzostwo w przyszłym roku będzie piekielnie nudna, za to ciekawiej zapowiada się pojedynek o drugie miejsce. "Kluby z Leverkusen czy Moenchengladbach są obecnie nieco lepsze od Borussii, a do walki może się jeszcze włączyć Wolfsburg" - uważa gazeta.

Saga transferowa

O transferze Lewandowskiego do innego klubu mówiło się już od ponad roku. Media na całym świecie informowały raz po raz, do jakiego klubu przejdzie Polak. Plotki podsyciły cztery gole strzelone Realowi Madryt w półfinale Ligi Mistrzów. Po tym wyczynie stał się jedną z największych gwiazd współczesnego futbolu. Wśród klubów, do których miał rzekomo trafić Lewandowski, były m.in. właśnie Real, Barcelona i Manchester United. Sam Lewandowski nie ukrywał, że najbardziej chciałby trafić do Bayernu. Wydawało się, że przejdzie do klubu z Monachium już latem, ale Borussia nie zgodziła się na transfer, oferując Polakowi "na pocieszenie" podwyżkę, dzięki której zarabia w tym sezonie około 7 mln euro.

Kariera Lewandowskiego

Do BVB 25-letni Lewandowski trafił z Lecha Poznań w 2010 r. za 4,5 mln euro. W barwach Borussii pod skrzydłami trenera Juergena Kloppa w Bundeslidze zdobył niemal wszystko - dwukrotnie mistrzostwo kraju, Puchar oraz Superpuchar Niemiec, a w minionym sezonie dotarł nawet do finału Ligi Mistrzów (Borussia uległa w nim Bayernowi).

"Lewemu" brakuje jedynie tytułu króla strzelców, o który otarł się już w zeszłym sezonie, ale ostatecznie wywalczył go Stefan Kiessling z Bayeru Leverkusen. Teraz polski napastnik jest liderem klasyfikacji. Po rundzie jesiennej ma 11 trafień, tyle samo co Kolumbijczyk Adrian Ramos z Herthy Berlin.

Więcej o:
Copyright © Agora SA