Nieoczekiwane losy pożywienia na trybunach sportowych

Byliście w błędzie sądząc, że wniesienie na trybunę hot doga uczyni z was tylko bardziej zadowolonych, najedzonych kibiców. Mając w dłoni hot doga stajecie się posiadaczami jedzenia wielorakiego użytku - w zależności od dyscypliny, możecie zrobić z nim coś nieszablonowego - nakarmić idola, złapać nim piłkę, albo po prostu się wysmarować keczupem.

Koszykówka - trybuny są bufetem

Jeśli nie lubicie się dzielić jedzeniem, nie powinniście usadawiać się zbyt blisko koszykarskiego boiska, bo może się to skończyć tak, jak skończyło się dla fanów Kyle'a Lowry'ego i Paula Pierce'a. Nie od dzisiaj wiadomo, że u koszykarzy się nie przelewa. Skorzystają z pierwszej okazji, by od was coś wyłudzić.

 
 

Baseball - pożywienie służy łapaniu piłki

Fani baseballa w kwestii łapania piłki są bezkompromisowi. Potrafią upuścić swoje dziecko, by złapać piłkę, potrafią wyrwać piłkę dziecku, wreszcie - co bardziej szokujące - potrafią poświęcić swój popcorn lub pizzę, by złapać piłkę.

 
 

Piłka nożna - lody chłodzące emocje

Cóż, bycie widzem piłkarskiego widowiska i konsumentem lodów nie musi być wybitnym połączeniem estetycznym, ale jest z pewnością bardzo efektowne i fotogeniczne. Nie polecamy jednak odtwarzać poniższych filmików przy dzieciach, albowiem dzieci lubią powtarzać to, co pokazali im dorośli.

 
 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.