Trybuna kibica. Wuwuzela made in Poland

Na mundialu w Meksyku w 1986 roku wszyscy falowali, w RPA dwa lata temu - dmuchali w wuwuzele. Co będzie symbolem Euro w Polsce i na Ukrainie?

Do końca nie wiadomo, gdzie i kiedy wykonano ją po raz pierwszy. W Europie mówimy na nią "meksykańska fala", bo poznaliśmy ją szerzej podczas mistrzostw świata w Meksyku w 1986 roku. Ale w Ameryce mówią o niej po prostu "fala".

Na czym polega? Kibice siedzący na stadionie w tym samym pionowym rzędzie jednocześnie wstają z miejsc, potem błyskawicznie robi to kolejny rząd i tak dalej, wokół stadionu. Jak wyliczył Tamás Vicsek z Uniwersytetu im. Loránda Eötvösa w Budapeszcie, z szybkością 12 m/s, czyli mniej więcej 22 krzesełka na sekundę.

Podobno narodziła się na baseballowym stadionie Fenway Park, gdzie mecze rozgrywają Boston Red Sox. Inni za twórcę fali uznają Billy'ego T. Petersona, który organizował doping podczas meczów drużyny koszykówki Pacific Lutheran University w latach 60.

Teoria kanadyjska każe szukać początków fali podczas Igrzysk Olimpijskich w 1976 roku w Montrealu, a trop meksykański mówi o meczu Tigres - Monterrey. Fala, czyli "la ola", miała narodzić się spontanicznie wśród kibiców, którzy chcieli zwrócić na siebie uwagę wymyślnym dopingiem, by dostać od organizatorów piłkę.

Symbolem MŚ z 1978 roku było konfetti i serpentyny rzucane przez kibiców na murawę. Co ciekawe, tzw. papelitos były zakazane przez rządzącą wówczas Argentyną dyktaturę - miały bowiem godzić w wizerunek mundialu. Nic z tego oczywiście nie wyszło - kibice i tak wnosili je na stadion.

MŚ w 2010 roku wylansowały z kolei wuwuzele - afrykańskie trąbki, których nieustanne buczenie słychać było na każdym kroku podczas rozgrywanej w RPA imprezy. I które nie wszystkim przypadły do gustu. Trener Holendrów Bert van Marwijk wydał zakaz wstępu kibicom z wuwuzelami na otwarte treningi jego reprezentacji, a słynne trąbki nazwał "cholernymi". Jedni ostrzegali, że wuwuzele powodują utratę słuchu, inni na trąbkach robili biznes. W Chinach były do kupienia za złotówkę, w Polsce można było je sprzedać z sześciokrotnym przebiciem. Wśród klientów byli kibice i... protestujący związkowcy.

Co może być symbolem zbliżającego się Euro 2012? Napisz: trybunakibica@sport.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.