Piszczek ma zastąpić na Camp Nou Daniego Alvesa, który najprawdopodobniej przeniesie się do PSG. Reprezentantem Polski interesował się również Arsenal Londyn, który chce załatać dziurę po odejściu z klubu Bacary'ego Sagny. Kontrakt Piszczka z Borussią wygasa w 2017 roku. Serwis "talk Sport" twierdzi, że Barca będzie musiała zapłacić za Polaka ok. 10 mln euro.
Sobotnie "Mundo Deportivo" napisało, że Piszczek od roku jest pilnie obserwowany przez wysłanników "Blaugrany". Piszczek przyznał ostatnio, że prawdopodobnie zostanie w Borussii Dortmund. Jednak jeśli Barcelona wystosuje konkretną propozycję, może się okazać, że były piłkarz Herthy Berlin zmieni zdanie. Co ciekawe, rok temu mówiło się o przenosinach Piszczka do Realu Madryt.