Andoni Zubizarreta: Barcelonie należał się rzut karny

Największe kontrowersje w meczu Realu z Barceloną wzbudziła sytuacja w doliczonym czasie gry, gdy Adriano padł w polu karnym po starciu z Ramosem. Sędzia nie podyktował rzutu karnego, ale w Barcelonie nie zgadzają się z tą decyzją. - Powtórki pokazują, że to był ewidentny rzut karny - mówi Andoni Zubizarreta, dyrektor klubu. Real wygrał 2:1.

W 93. minucie El Clasico Ramos zatrzymywał Adriano w polu karnym Realu. Brazylijczyk został podcięty, ale sędzia nie podyktował rzutu karnego. - Powtórki dają pewność, to był ewidentny rzut karny - mówił po meczu dyrektor Barcelony Andoni Zubizarreta. - Zasługiwaliśmy na remis. To było nietypowe El Clasico, dużo był siłowej gry. Teraz musimy się pozbierać przed meczem z Deportivo.

Mniej wylewny w ocenie sytuacji był tymczasowy trener Blaugrany Jordi Roura. - Powtórki jasno pokazują sytuację. Nie chcę nic więcej mówić na temat pracy sędziego - rzucił. Chętnie za to komentował formę swojego zespołu. - Graliśmy ostatnio sporo meczów, ale nie wydaje mi się, żebyśmy mieli problemy kondycyjne. Przynajmniej zespół grał dobrze i ciężko pracował. O wygraniu lub przegraniu meczu mogą decydować detale.

Dla Barcelony była to druga porażka z Realem w ciągu pięciu dni. We wtorek na Camp Nou liderzy Primera Division przegrali 1:3 i odpadli z Pucharu Króla. - Najważniejsze, że mieliśmy mecz pod kontrolą. Zawsze trudno grać przeciw temu samemu rywalowi w ciągu kilku dni. To były inne rozgrywki, ale na Santiago Bernabeu to zawsze wygląda tak samo. Najważniejsze jest posiadanie piłki, bo oni grają, wykorzystując nasze błędy. Chcieliśmy przejąć kontrolę i to nam się udało. Mieliśmy nasze szanse - dodał.

Więcej o: